Takiego dyżuru jeszcze nie było.
Ta sama załoga śmigłowca ratowniczego W-3RM z 43 Bazy Lotnictwa Morskiego z
Gdyni-Babich Dołów podczas dobowego dyżuru trzy razy startowała niosąc pomoc
osobom, których życie było w niebezpieczeństwie.
Lotnicy-marynarze kpt. pil.
Janusz Żytko (dowódca załogi), ppor. pil. Paweł Estal (drugi pilot); ppor.
Tomasz Puzio (lekarz pokładowy), st. chor. szt. Stanisław Czujkowski (ratownik)
oraz st. chor. szt. Grzegorz Malski (technik pokładowy) najpierw pomogli ocalić
życie pracownika platformy wiertniczej z objawami zapalenia wyrostka
robaczkowego, przewożąc pacjenta na ląd i oddając pod opiekę pogotowia.
Następnie odnaleźli na Zatoce Puckiej 13-letnią pasażerkę jachtu, która wypadła
za burtę. Ratownik podjął dziewczynkę z wody, a załoga wciągnęła oboje na
pokład i dostarczyła wyziębioną, ale przytomną dziewczynkę na ląd, pod opiekę
pogotowia. Natomiast w kolejnej akcji wieczorem zaalarmowani lotnicy przewieźli
na ląd i oddali w ręce ekipy pogotowia członka załogi statku handlowego, u
którego rozpoznano objawy udaru. Ostatnią akcję zakończyli w Gdyni tuż po
zachodzie słońca (o godz. 21.16). Po zakończonym 7 lipca o godz. 8.00 dyżurze,
najbardziej pracowitym w historii akcji ratowniczych Brygady Lotnictwa
Marynarki Wojennej, dowódcy załogi kpt. pil. Januszowi Żytko sprawnego,
szybkiego i bezpiecznego wykonania zadań ratunkowych pogratulował Dowódca
Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dyw. Mirosław Różański. Minionej nocy
odbyła się jeszcze jedna lotnicza misja ratunkowa.
W „Akcji Serce” wzięła
udział załoga samolotu M-28 Bryza z 33 Bazy Lotnictwa Transportowego. Lotnicy
na trasie Warszawa-Gdańsk-Warszawa przewieźli ekipę medyków z Kliniki
Kardiologii i Transplantologii w Aninie, którzy pobrali organy do przeszczepu
od dawcy w jednym z trójmiejskich szpitali. Tekst: ppłk Artur Goławski.
Źródło: Dowództwo Generalne
Rodzajów Sił Zbrojnych
Komentarze
Prześlij komentarz