Samotny lot dookoła świata śmigłowcem R-22 zakończył się niepowodzeniem

Po 6 tygodniach lotu dookoła świata, wykonywanego samotnie w kabinie śmigłowca Robinson R-22, Rosjanin Siergiej Ananow musiał zrezygnować z jego kontynuowania. Powodem była awaria wiropłata. Po zatankowaniu paliwa w Iqaluit w Kanadzie, Rosjanin wystartował w kierunku Grenlandii. Jego portem docelowym była miejscowość Nuuk. Niestety, 25 lipca o 15:20 czasu miejscowego łączność z Ananowem została utracona. Na jego poszukiwania natychmiast wyruszyły kanadyjskie służby ratownicze. W powietrze poderwano parę Herculesów i śmigłowiec CH-149 Cormorant. 27 lipca nad ranem Rosjanin został odnaleziony cały i zdrowy, na dryfującej krze, ok. 380 km na wschód od Iqualuit. Jak się okazało, w pewnym momencie, z nieznanej przyczyny, Ananow utracił możliwość sterowania śmigłowcem. Pilot próbował lądować awaryjnie na lodzie, ale ostatecznie R-22 ześlizgnął się do wody i zatonął w ciągu kilkudziesięciu sekund. W jego kabinie znajdowały się dokumenty potwierdzające przebieg samotnego lotu dookoła świata i większość zapasów. Ananow spędził kilkadziesiąt godzin na dryfującej krze, zmagając się z zimnem i brakiem pożywienia. W pewnym momencie musiał też odstraszyć niedźwiedzie polarne, które wykazały nim nadmierne zainteresowanie. W poniedziałek rano załoga statku ratowniczego kanadyjskiej straży wybrzeża Pierre Radisson dostrzegła czerwoną flarę – ostatnią, którą odpalił Rosjanin, a następnie podjęła go na pokład. W trakcie samotnego przelotu Ananow pokonał ok. 33 900 km. Łączny czas lotu wyniósł 243 h 15 min. Po dopełnieniu wszelkich formalności i uzyskaniu nowego paszportu Rosjanin zamierza wrócić do kraju i przejść proces rekonwalescencji. Źródło: Altair

Komentarze