Rządy
nie pomogą europejskim i amerykańskim liniom lotniczym. W zenicie kłótni o
otwarte niebo między Etihadem, Emirates i Qatar Airways, a Air France/KLM i
Lufthansą oraz przewoźnikami z USA - Deltą American Airlines i United Airlines
władze odżegnują się od udziału w tym sporze.
Sami arabscy
przewoźnicy udowadniają, że i w Europie i w USA przyczyniają się do wzrostu
miejsc pracy.
Podczas
zakończonej we czwartek 11 czerwca konferencji Międzynarodowego Stowarzyszenia
Przewoźników Powietrznych amerykański sekretarz skarbu, Anthony Foxx, ani
słowem się nie zająknął słowem krytyki ekspansji przewoźników arabskich na
terytorium USA. A oczekiwania amerykańskich linii były ogromne. Znacznie dalej
poszedł w swoim wsparciu dla arabskich interesów prezydent Francji, Francois
Hollande, który przyznał prezesowi Qatar Airways, Akbarow Al-Bakerowi najwyższe
francuskie odznaczenie - Legię Honorową za „ wkład we współpracę gospodarczą
między Katarem a Francją".
— Francja, to
kraj, który podziwiam - powiedział Al-Baker i odleciał do Miami, gdzie obnosił
się z odznaczeniem.
Czy to załagodzi
spory ? Bardzo wątpliwe.
—Natężenie
konfliktu oceniam na ok 7,8 stopni w skali Richtera - powiedział
„Rzeczpospolitej" prezes Emirates, Tim Clark.
W zaostrzające
się kłótnie nie chciał się mieszać dyrektor generalny IATA, Tony Tyler, który
robi wszystko, by spory między liniami członkowskimi wyprowadzić poza tę organizację.
Zapytany, czy choć trochę udało mu się uspokoić atmosferę powiedział, że jego
zdaniem staje się ona coraz bardziej napięta.
Rozmowy trwają
także wewnątrz sojuszy lotnicze. Delta jest członkiem Skyteam, gdzie liderem są
KLM i Ar France. American Airlines należy do Onweorld, gdzie jest także Qatar
Airways, ale w tym wypadku lider aliansu - British Airways stara się zrobić
wszystko, by sytuację załagodzić. Najmniej artykułuje swoje racje United ze
Star Alliance, ale i Carsten Spohr, prezes Lufthansy całkiem na spokojnie mówi,
że najlepiej byłoby całą sprawę rozwikłać w organizacji takiej, jak WTO.
Wiadomo, że LOT
stara się zrobić co może, aby ograniczyć ekspansję Turkish Airways na polskim
rynku. Na razie mu się to udaje. A jak wygląda sytuacja z Emirates ? LOT i
Emirates na razie bezpośrednio nie konkurują ze sobą, bo bezpośrednie
połączenie LOT-u na trasie Warszawa- Pekin sprzedaje się bez trudu. Źródło: rp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz