Ochrona amerykańskich lotnisk jest bezużyteczna

Ochrona amerykańskich lotnisk, która tak utrudnia życie pasażerom, przetrząsając ich bagaże i nakazując opróżniać kieszenie, równie dobrze mogłaby nie istnieć, gdyż stanowi całkowicie bezużyteczną ozdobę bez żadnych użytecznych funkcji. 
 
Tak wynika z najnowszego raportu Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Pracownicy ze specjalnej grupy "Red Team" zajmującej się bezpieczeństwem przeprowadzili niedawno wewnętrzne śledztwo dotyczące punktów kontrolnych na 12 większych krajowych lotniskach. W czasie 70 anonimowych testów agenci departamentu próbowali przejść przez bramki z atrapami broni lub ładunków wybuchowych. Jedynie w trzech przypadkach pracownicy TSA udaremnili takie próby, natomiast pozostałe zakończyły się pełnym sukcesem. Dodać należy, że członkowie Red Team znali dokładnie wszelkie protokoły postępowania pracowników TSA, więc mogli opracować plan pozwalający wykorzystać potencjalne luki w systemie. Mimo to służby bezpieczeństwa powinny jednak wykryć próby wniesienia broni w znacznie większej ilości przypadków, gdyż skuteczność na poziomie zalewie 5 procent, całkowicie tę służbę dyskwalifikuje. Źródło: Onet.pl

Komentarze