Mężczyźni z RPA jedenaście godzin spędzili pod pokładem B747

Mężczyźni z RPA próbowali na gapę dostać się do Wielkiej Brytanii. Jedenaście godzin spędzili pod pokładem, w skrajnie niebezpiecznych warunkach. Jeden z nich wypadł z samolotu, gdy maszyna podchodziła do lądowania na lotnisku Heathrow Boeing 747 leciał z miasta Durban w RPA do londyńskiego Heathrow. Trasa wynosiła ponad 12 tysięcy kilometrów. Jedenaście godzin lotu pod pokładem maszyny spędziło dwóch mieszkańców RPA. Podczas lądowania jeden z nich wypadł z maszyny. Mężczyzna spadł na dach sklepu w miejscowości Richmond. Prawdopodobnie nie zdołał się utrzymać, gdy ruszył mechanizm wysunięcia kół. Towarzyszył mu drugi gapowicz, który trafił w ręce policji na lotnisku. Jego zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo, w stanie stabilnym został przewieziony do szpitala. Tożsamość obu pasażerów nie jest jeszcze znana. Funkcjonariusze Scotland Yardu badają również przyczynę śmierci jednego z nich. Możliwejest również, że zmarł w czasie lotu. Komory podwozia nie są ogrzewane i podczas lotu temperatura spada tam poniżej -50 stopni C. Lot w takich warunkach jest skrajnie niebezpieczny dla organizmu. Funkcjonariusze brytyjskiej policji zamierzają ustalić szczegóły tego niezwykłego zdarzenia. W momencie wypadku samolot znajdował się kilkaset metrów nad ziemią. Nie jest to pierwszy przypadek próby przedostania się do Wielkie Brytanii w komorze podwozia. Nie była to również pierwsza nieudana próba. Dotychczas odnotowano trzy śmiertelne przypadki. Dwie osoby przeżyły taki lot. Źródło: rp.pl

Komentarze