Niewielki samolot odbywający lot
widokowy rozbił się w czwartek w trudno dostępnym rejonie Alaski. Zginęły
wszystkie osoby na pokładzie: pilot i ośmiu turystów - poinformowały w piątek
władze federalne oraz właściciel maszyny.
"Jest
dziewięć ofiar śmiertelnych" - powiedział Clint Johnson z miejscowego
oddziału Federalnego Zarządu Bezpieczeństwa Transportu (NTSB).
Niewielki
turbośmigłowy hydroplan DeHavilland DHC-3 Otter rozbił się o granitową skałę
nad jeziorem Ella, na południowym wschodzie Alaski, niedaleko miejscowości
Ketchikan.
Do katastrofy
doszło na wysokości 243
metrów nad poziomem jeziora w odległości ok. 30 km od Ketchikan. Wrak
samolotu został odkryty przez ekipę ratunkową dopiero po kilku godzinach na
zboczu góry, w pobliżu jednego z licznych w regionie jezior. Akcję zakończono
ze względu wiatr i deszcz. W piątek władze mają wznowić działania w celu
ściągnięcia wraku.
Przyczyna
tragedii nie jest na razie znana. NTSB kompletuje zespół ekspertów, którzy
zajmą się sprawą wypadku.
Turyści, którzy
znajdowali się na pokładzie samolotu, odbywali rejs wycieczkowcem
"Westerdam" oczekującym na nich w porcie w Ketchikan.
Loty widokowe
nad wyjątkowo malowniczym rezerwatem Misty Fjords National Monument organizuje
miejscowa firma Promech Air. (PAP)
Komentarze
Prześlij komentarz