Huk odrzutowych silników i warkot śmigieł na Aerofestivalu w Poznaniu

Dynamiczne akrobacje i dostojne zabytkowe maszyny pojawiły się w weekend na poznańskim lotnisku Ławica. Widowiskowe występy rozdzielone były licznymi lądującymi i startującymi samolotami pasażerskimi – przez to program imprezy uległ w sobotę zmianie.
 
Największą atrakcją pokazów był występ grupy „Turkish Stars”, czyli zespołu akrobacyjnego Tureckich Sił Powietrznych. Piloci latają na amerykańskich samolotach odrzutowych F-5 Freedom Fighter. W Poznaniu zespół wykonał program z udziałem siedmiu samolotów.
Akrobacje odrzutowych samolotów były widowiskowe i dynamiczne. Towarzyszył im komentarz jednego z członków „Turkish Stars”. Samoloty osiągały prędkość do ok. 1 000 km/godz. i latały nisko nad ziemią. Piloci wykonywali widowiskowe mijanki, szybkie wznoszenia i inne figury akrobacyjne. Na koniec występu grupa zebrała brawa.
W sobotę Aerofestival rozpoczął się z opóźnieniem, a między punktami programu były nawet kilkudziesięciominutowe przerwy.
„Niestety program, który miał się odbyć, uległ zmianie. Natomiast pokazy grup akrobacyjnych i solistów odbyły się. Ze względu na poranne mgły i piątkowe burze - nie tylko w Poznaniu - nie mogliśmy wystartować punktualnie” – powiedziała PAP Karolina Michalak z biura prasowego Aerofestivalu.
Tłumaczyła, że w związku z tymi uwarunkowaniami lotnisko Ławica było zobowiązane przyjąć loty z innych miast. „To spowodowało, że musieliśmy nagiąć harmonogram, bo pierwszeństwo mają loty, które odbywają się na Ławicy. Stąd opóźnienia i przerwy” - mówiła Michalak.
Organizatorzy liczą, że drugi dzień imprezy przebiegnie zgodnie z harmonogramem.
Mimo trudności popis pilotażu dali m.in. soliści. Wśród nich był Jurgis Kairys. Litewski pilot latający na Su-31 dał popis zawisając w pionie samolotem, prezentował lot odwrócony i gwałtowne wyrywanie do góry.
Jednym z solistów był Polak Artur Kielak - mistrz Polski w Akrobacji Samolotowej, a na co dzień kapitan pasażerskiego Boeinga 737. W Poznaniu zaprezentował się na samolocie XA-4.
„Podczas pilotażu indywidualnego mogę pokazać własny charakter i charakter mojego samolotu przeznaczanego do ekstremalnej akrobacji wyczynowej. Mogę pobawić się maszyną i zaprezentować publice co potrafię” – powiedział PAP Life.
Dodał, że lot samolotem pasażerskim jest zupełnie czymś innym. „Lubię jedno i drugie. Tu jestem sam, nie mam nikogo na pokładzie i latam z ogromnymi przeciążeniami” – mówił Kielak.
W sobotę na niebie pojawiły się zabytkowe samoloty odrzutowe De Havilland Vampire oraz polskie F-16. Można było też podziwiać maszyny z czasów II wojny światowej takie jak Mustang, Spitfire i Jak-3.
 Aerofestival odbywa się na czynnym lotnisku komunikacyjnym. Imprezę organizują wspólnie firma Aeropact, Międzynarodowe Targi Poznańskie, a gospodarzem imprezy jest Port Lotniczy Poznań-Ławica. (PAP Life)

Komentarze