Podczas rejsu z Minneapolis do
Las Vegas wykonywanego przez samolot MD-90 należący do Delta Airlines, doszło
do awarii drzwi do kokpitu, co spowodowało, że kapitan, który wyszedł akurat
wtedy z kabiny nie mógł się dostać z powrotem do środka.
W związku z tym
faktem, podejście do lotniska i lądowanie wykonał samodzielnie pierwszy oficer.
Samolot wylądował bezpiecznie i o czasie na lotnisku McCarran w Las Vegas, ale
jeszcze z powietrza FO zgłosił sytuację awaryjną. W tym czasie o zdarzeniu
poinformowane zostały również media, które po potem przepytywały pasażerów. Według
telewizji ABC News, kapitan, który nie mógł się dostać do kabiny MD-90 w
końcowej fazie lotu, wyjaśniał 168 pasażerom, że drzwi do kokpitu się zacięły i
zapewniał ich, że pierwszy oficer będzie mógł samodzielnie i w pełni
bezpiecznie wykonać podejście i lądowanie. W odpowiedzi na zapytania w mediach
na temat incydentu, linie Delta wydały specjalne oświadczenie.
„Samoloty wykonujące loty komercyjne w
szczególnych przypadkach mogą lądować z jednym pilotem za sterami i piloci
Delta są w pełni przeszkoleni, aby tego dokonać, gdyby taka sytuacja miała
miejsce”. Jeden pasażer powiedział ABC, że zacięcie było spowodowane przez
kawałek sznurka znalezionego później przez ekipę techniczną. Sprawę incydentu
zamierza zbadać Federalna Administracja Lotnictwa USA (FAA). Źródło: dlapilota
Komentarze
Prześlij komentarz