Budynek
szybkiej odprawy pasażerów i pojazdów, który miał być m.in. nową siedzibą dla
pracowników Służby Ochrony Lotniska w lubelskim porcie lotniczym, nie zostanie
wybudowany. Inwestycja miała zostać zrealizowana ze środków własnych lotniska,
ale port generuje straty, które mogą stanowić dużą przeszkodę przy tego typu
inwestycjach. Przetarg na projekt budynku szybkiej odprawy pasażerów i pojazdów
lubelskie lotnisko ogłosiło w sierpniu ubiegłego roku. W planach był również
garaż dla samochodów SOL. Jednopiętrowy budynek miał oprócz tego pełnić funkcję
terminalu odpraw VIP. W środku zaplanowano punkt kontroli bezpieczeństwa dla
pasażerów prywatnych, biznesowych samolotów oraz salonik VIP. Zakończenie robót
przy inwestycji zaplanowano na sierpień 2015 r. Przetarg został jednak
unieważniony. Przedstawiciele portu tłumaczą to tym, że nie jest to w tej
chwili najpilniejsza dla lotniska potrzeba. Co nie oznacza, że budynek nie
powstanie nigdy. Strata portu za 2013 r. wyniosła 31,5 mln zł, tej za ubiegły
rok jeszcze nie znamy, choć wiadomo, że może być ona wyższa. Władze PLL
wynegocjowały jakiś czas temu z Bankiem Gospodarstwa Krajowego wydłużenie o dwa
lata okresu wykupu obligacji wartych 180 mln zł. Mimo to od przyszłego roku
trzeba je będzie zacząć spłacać. W tym roku lotnisko chce postawić przede
wszystkim na rozwój siatki połączeń. Trwają rozmowy z tanimi liniami lotniczymi
Wizz Air dotyczące uruchomienia kilku nowych tras. Samorządowcy zakładają, że w
ciągu dwóch lat uda się im podwoić liczbę pasażerów w lubelskim porcie. W
ubiegłym roku było ich tu 188 tys. To 2 tys. mniej niż w 2013 r., który był
pierwszym pełnym rokiem działalności portu.
Źródło: rynekinfrastruktury.pl
Komentarze
Prześlij komentarz