Rodzinny odrzutowiec, który
osiąga prędkość 700 km/h
i mieści się w garażu - to najnowsza propozycja w polskim lotnictwie cywilnym.
Niestety, nie dla każdego. Ale na pewno dla Wojskowych Zakładów Lotniczych nr
2. To właśnie w Bydgoszczy trwają ostatnie prace nad samolotem Flaris.
Planowane są pierwsze loty testowe. WZL ciągle wznoszą się do światowej elity
zakładów lotniczych. Czas jest dziś niezwykle cenny. Szczególnie w biznesie.
Odpowiedź na pęd XXI wieku i alternatywa dla zatłoczonych dróg i wielogodzinnych
podróży. Flaris Lar1. Ultralekki odrzutowiec osiąga prędkość 700 km/h. Jego zasięg to 2500 km. Skrzydła można
zdjąć, dzięki czemu łatwo go garażować. A wystartować nim można z własnego
podwórka. - Ma być takim realnym, mobilnym urządzeniem, które zapewni nam start
z 200-metrowego pasa trawy i pozwoli dolecieć do celu podróży. Jest bardzo
łatwy w pilotażu, przeznaczony dla pilotów amatorów - zachwala Rafał Ładziński,
kierownik zespołu badawczo-rozwojowego, współwłaściciel firmy produkującej
odrzutowiec. Amatorów podniebnych podróży odrzutowcem w kraju może być
niewielu. Ten biznesowo-rodzinny samolot kosztuje1,5 mln euro. Na rynku
światowym to jednak bardzo atrakcyjna cena, dlatego Flaris ma szansę stać się
polskim hitem eksportowym. - Producentem, wykonawcą jest polska firma prywatna,
która uznała, że WZL nr 2 mają takie kompetencje, żebyśmy pomogli im go
certyfikować. Czyli to tutaj będą się odbywały próby, badania – wyjaśnia Piotr
Rutkowski, szef działu analiz i marketingu WZL w Bydgoszczy.
Źródło: bydgoszcz.tvp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz