Przegląd prasy



Los Airbusa A380 wisi na włosku

W związku z małą liczbą kupujących los Airbusa A380 wisi na włosku. „To doskonały samolot, ale przydatny jedynie na niektórych trasach”.

Szerokokadłubowy, dwupoziomowy Airbus A380 wzbudził podczas swojej premiery większe niż zwykle zainteresowanie. Nic dziwnego, skoro może przewieźć naraz 850 pasażerów i zostać wyposażony w kabiny z prysznicami (w liniach Emirates Airline oraz Etihad Airways), osobistych lokajów (Etihad) oraz bary bankietowe dla pragnących towarzystwa pasażerów klasy biznes (Qatar Airways, Korean Air Lines, Emirates i Etihad).
Pomimo tych wygód sprzedaż nowych A380 jest na niepokojąco niskim poziomie. Ani jedna linia lotnicza nie zamówiła nawet jednej sztuki tego modelu w ubiegłym roku. Jedynym nowym kupcem była firma leasingowa Amedeo z Dublina, która oczekuje na przewoźników zainteresowanych 20 zamówionymi przez nią samolotami.
Niedostatek zamówień funkcjonującego od ośmiu lat modelu spowodował, że dyrektor finansowy Airbusa Harald Wilhelm zasugerował możliwość zakończenia produkcji już w 2018 roku. Wypowiedzi Wilhelma na spotkaniu inwestorów w Londynie poirytowały tych, którzy liczyli na powodzenie dużego samolotu. Następnego dnia Airbus wycofał się z tych oświadczeń. Fabrice Brégier, szef działu samolotów pasażerskich, oświadczył inwestorom, że w bliżej nieokreślonej przyszłości ulepszone mają zostać silniki A380 pod kątem zmniejszenia spalania paliwa, a także wprowadzona zostanie mogąca pomieścić 1 tys. pasażerów wydłużona wersja samolotu.
—Andrea Rothman                                                                                                       
Więcej w najnowszym numerze Bloomberg Businessweek

Komentarze