Analiza wypadków
lotniczych i danych statystycznych z ubiegłego roku wykazała, że pasażerom
komercyjnych linii lotniczych w Rosji grozi 4 razy większe niebezpieczeństwo
względem średniej światowej. Na świecie ginął jeden podróżny na 4,7 mln
znajdujących się na pokładach samolotów komercyjnych. W Rosji ten wskaźnik
wyniósł jeden zabity na 1,2 mln przewożonych - wynika z danych IATA, Aviation
Safety Network i rosyjskiego urzędu lotniczego Rosaviation.
Oprócz
okoliczności śmierci de Margerie, o których można dyskutować, alkohol
jest często czynnikiem przyczyniającym sie do tragicznych w skutkach katastrof
w transporcie w Rosji, gdzie na statystycznego mieszkańca przypadło w
ubiegłym roku ponad 10
litrów czystego alkoholu - według Rospotrebnadzoru.
Ekspert lotniczy
i pilot Aerofłotu, Andriej Litwinow stwierdził, że często widział wyraźnie
pijanych za kierownicą pojazdów lotniskowych - "Spójrz, tam jedzie
pijany traktor" - zwykliśmy mówić na widok jadącego traktora albo wózka z
bagażami. To zdarzało się naprawdę często - powiedział.
Często winą
obarcza się załogi. Prowadzący śledztwo ustalili, że pilot samolotu
należącego do krajowej filii Aeroflotu, który rozbił się w 2008 r. z 88 osobami
na pokładzie, miał alkohol we krwi i stracił orientację. W 2012 r. obaj piloci
byli pijani, gdy An-28 wjechał do lasu na Kamczatce. Dziesięć osób zginęło
wtedy. W 2011 r. pijany nawigator przyczynił się do katastrofy w Petrozawodsku,
gdy przekazywał instrukcje niedoświadczonemu pilotowi podczas próby
lądowania w gęstej mgle. Zginęło 47 osób.
Alkohol jest
tylko jednym z problemów w tym sektorze, krytykowanym także za kiepskie
szkolenie i słabe przepisy. Gdy w listopadzie 2013 r. rozbił się w
Kazaniu boeing Tatarstan Airlines zabijając 50 ludzi na pokładzie podjęto
rozległe śledztwo obejmujące przepisy obowiązujące w transporcie lotniczym w
Rosji. Prowadzący śledztwo ustalili, że urząd nadzoru lotniczego wydawał
licencje ośrodkom szkolenia pilotów nie mającym odpowiednich uprawnień, a
niektóre wydawały fałszywe licencje niedoszkolonym pilotom.
Według IATA, Rosja i inne dawne
republiki radzieckie tworzące WNP mają jeden z najgorszych bilansów na świecie
w zakresie bezpieczeństwa. W najnowszym rocznym raporcie IATA stwierdziła
znaczące pogorszenie się bezpieczeństwa w ostatnim roku. W minionym roku ten
region uplasował się na drugim najgorszym miejscu na świecie pod względem
bezpieczeństwa lotów, tuż przed Afryką. Wobec 2011 r. gdy był najgorszy na
świecie, osiągnął minimalną poprawę. Mimo niedawnych działań represyjnych
przepisy są nadal zbyt słabe. - Nikt nie zajmuje się tym w poważny
systematyczny sposób - stwierdził Litwinow. Dopóki nie będzie systemowego
podejścia do lotnictwa cywilnego, będziemy musieli zatykać kolejne dziury: ktoś
był pijany, jakieś lotnisko było w złym stanie, jakiś kontroler był
przemęczony. To będzie trwać bez końca. Źródło: rp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz