Airbus
przystąpił do uruchamiania drugiej fabryki samolotów w Chinach podpisując list
intencyjny w tej sprawie podczas wizyty w Niemczech premiera Li Keqianga.
Wstępne
porozumienie podpisane w Berlinie o uruchomieniu zakładu wykańczania wnętrz
samolotów A330 zbiegło się z umową kupna przez Chiny 70 maszyn z rędziny A320 o
wartości 7 mld dolarów. Europejska firma prowadziła od pewnego czasu rozmowy z
Chińczykami o zwiększeniu swej obecności w ich kraju,, co miałoby ułatwić
sprzedaż szerokokadłubowych A330 na najszybciej rosnącym rynku lotniczym
świata.
Airbus ma już
montownię mniejszych maszyn z rodziny A320 w Tianjinie na północy Chin, gdzie
chciałby dostarczać praktycznie „gołe" A330 dla wykańczania ich wnętrz
dostosowanych do chińskiego rynku, o ile obie strony dojdą do ostatecznego
porozumienia. Specjaliści z branży uważają jednak, że wszystko zależy od tego,
czy Airbusowi uda się przekonać chińskich przewoźników do specjalnie
przygotowanej regionalnej wersji A330 dla tego rynku.
- Uważamy, że
Chiny to duży rynek dla A330, zwłaszcza do użytku wewnętrznego z powodu
zatłoczenia lotnisk — stwierdził prezes Airbsua, Fabrice Brégier po podpisaniu
listu. — Szukaliśmy, co można by zrobić z przemysłowego punktu widzenia.
Projekt ten nie został jeszcze formalnie uruchomiony. Testujemy rynek, aby
zorientować się, jak zareaguje na nasze propozycje odnośnie do A330. Chiny z
kolei mają ambicję wejścia na rynek 100 mld dolarów rocznie samolotów
pasażerskich, ale nadal zależą w dużym stopniu od importowanych maszyn
produkcji 2 zachodnich gigantów. Niektórzy uważają, że zaniżono w ostatnich
latach potrzeby tego kraju i będzie on musiał przyśpieszyć składanie nowych
zamówień. Źródło: rp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz