Dnia 8 listopada uczestnicy Projektu
Polska Stratosfera – skoczkowie spadochronowi Arek Majewski, Tomasz Kozłowski i
Tomasz Witkowski oraz piloci balonowi Dariusz Brzozowski i Włodzimierz Klósek
podejmą pierwszą próbę pobicia łącznie trzech rekordów wysokościowych.
Transmisję z tego wydarzenia zobaczymy na antenie Polsat News.
Skok w formacji zostanie wykonany z największego w Polsce balonu na ogrzane powietrze. Po osiągnięciu zamierzonego pułapu około 12 000 metrów, załoga chce pobić: Rekord Polski wysokości lotu balonu na ogrzane powietrze, Rekord Europy w wysokości opuszczenia statku powietrznego formacją 3- osobową oraz Rekord Europy w odległości swobodnego spadania formacją 3- osobową. Wyczyn jest wyjątkowy, nie tylko ze względu na liczbę skoczków, ale również warunki z jakimi przyjdzie im się zmierzyć. Lecimy w otwartym koszu, wystawiając się cały czas na czynniki atmosferyczne bez żadnej dodatkowej osłony, poza własnym ubiorem – mówi w rozmowie Tomasz Witkowski. Pilot balonu ma jeszcze trudniej bo trzyma ręce w górze obsługując palnik – dodaje Dariusz Brzozowski. Zabezpieczenie przed niskimi temperaturami jest trójstopniowe. Pierwsza warstwa to bardzo lekka, przylegające do ciała odzież ogrzewana elektrycznie. Do tego dochodzi specjalnie dostosowany kombinezon puchowy wyposażony np. w dodatkowe kieszenie na akumulatory oraz kombinezon spadochronowy ułatwiający skok.
Skok w formacji zostanie wykonany z największego w Polsce balonu na ogrzane powietrze. Po osiągnięciu zamierzonego pułapu około 12 000 metrów, załoga chce pobić: Rekord Polski wysokości lotu balonu na ogrzane powietrze, Rekord Europy w wysokości opuszczenia statku powietrznego formacją 3- osobową oraz Rekord Europy w odległości swobodnego spadania formacją 3- osobową. Wyczyn jest wyjątkowy, nie tylko ze względu na liczbę skoczków, ale również warunki z jakimi przyjdzie im się zmierzyć. Lecimy w otwartym koszu, wystawiając się cały czas na czynniki atmosferyczne bez żadnej dodatkowej osłony, poza własnym ubiorem – mówi w rozmowie Tomasz Witkowski. Pilot balonu ma jeszcze trudniej bo trzyma ręce w górze obsługując palnik – dodaje Dariusz Brzozowski. Zabezpieczenie przed niskimi temperaturami jest trójstopniowe. Pierwsza warstwa to bardzo lekka, przylegające do ciała odzież ogrzewana elektrycznie. Do tego dochodzi specjalnie dostosowany kombinezon puchowy wyposażony np. w dodatkowe kieszenie na akumulatory oraz kombinezon spadochronowy ułatwiający skok.
Skoro zimno sprawia tyle problemów to dlaczego
załoga wybrała datę lotu na listopad? Zimno w tym przypadku to przeszkoda dla
człowieka, ale zupełnie odwrotnie jest dla balonu. Udźwig zależy od temperatury
na zewnętrz powłoki w stosunku do całkowitej masy startowej balonu. Końcówka
roku to połączenie minusowych temperatur na ziemi i bardzo niskich temperatur
na górze. Wg moich obliczeń oraz inżynierów producenta balonu, dopiero
temperatura -50 stopni da nam bezpieczną możliwość osiągnięcia 12 km bez przegrzewania
powłoki. Każda inna pora roku nie daje takiej szansy – mówi Brzozowski. Balon
o pojemności 12
000 metrów sześciennych potrzebuje znacznej ilości
energii, żeby wznieść się na zamierzony pułap. Cały plan lotu od startu do
lądowania obejmuje 3,5 godziny, z czego wchodzenie to około 2,5 godziny.
Przedział od ziemi do 4000
metrów załoga pokona w 30 minut, znacznie wolniej balon
będzie się wznosił na wyższych pułapach, co może być utrudnieniem dla innych
użytkowników przestrzeni powietrznej. PAŻP wyznaczył dla nas rejon działania
w pólnocno-wschodniej części Polski (TSA02).
Założony plan lotu obejmuje wniesienie się na pułap tras komunikacyjnych. Z jednej strony jesteśmy uprzywilejowani a z drugiej upośledzeni, ze względu na niską manewrowość – mówi Dariusz Brzozowski. Będziemy na pułapie przelotowym dosyć długo, dlatego lot planowany jest w weekend m.in. po to, żeby nie kolidować z działalnością wojska. Jako bazę wypadową przewidujemy Mławę, jednak dopiero na 3-4 dni przed startem, kiedy będziemy mieli szansę poznać przeważające siły i kierunki wiatru na pułapie który nas interesuje, wyznaczymy miejsce startu, żeby zmieścić się w obszarze wyznaczonym przez PAŻP – mówi pilot.
Założony plan lotu obejmuje wniesienie się na pułap tras komunikacyjnych. Z jednej strony jesteśmy uprzywilejowani a z drugiej upośledzeni, ze względu na niską manewrowość – mówi Dariusz Brzozowski. Będziemy na pułapie przelotowym dosyć długo, dlatego lot planowany jest w weekend m.in. po to, żeby nie kolidować z działalnością wojska. Jako bazę wypadową przewidujemy Mławę, jednak dopiero na 3-4 dni przed startem, kiedy będziemy mieli szansę poznać przeważające siły i kierunki wiatru na pułapie który nas interesuje, wyznaczymy miejsce startu, żeby zmieścić się w obszarze wyznaczonym przez PAŻP – mówi pilot.
Przedsięwzięcie będzie
transmitowane na żywo dzięki Polsat News – mówi Patryk Molka. Śmigłowiec stacji
będzie nam towarzyszył do wysokości około 3500 m, później obraz
przekażą kamery zamontowane na koszu. Nie wiadomo jak sprzęt zachowa się w
temperaturze -50 stopni, Polsat nad tym pracuje – przyznaje Molka. Dokładna
pozycja balonu w czasie rzeczywistym będzie znana dzięki systemowi APRS –
opartego na falach krótkich. Z niecierpliwością oczekujemy na dzień wylotu,
więcej informacji o projekcie na https://www.facebook.com/polskastratosfera
oraz http://wysokieloty.org/press/
Źródło: Aeroklub Polski
Komentarze
Prześlij komentarz