Spadające ceny ropy naftowej i paliw są zmorą dla
spółek naftowych, ale bez wątpienia cieszą amerykańskie linie lotnicze. Niemal
wszyscy przewoźnicy zwiększyli swoje zyski w III kwartale i przedstawili różowe
prognozy na ostatnie trzy miesiące roku. Linie American, United, Southwest oraz
JetBlue odnotowały rekordowe zyski w minionym kwartale Nie przeszkodziły w tym
nawet takie wydarzenia jak kilkudniowy paraliż chicagowskich lotnisk (pożar
głównej wieży kontrolnej), czy epidemia wirusa ebola. Na przykład American
Airlines zarobiły na czysto 942 miliony dolarów, podczas gdy rok wcześniej analogiczne
zyski wyniosły 289 milionów dol. Niemal identycznym zyskiem (942 mln dol.) mogą
się pochwalić także linie United. Profity Southwest i Jetblue, których floty są
dużo mniejsze, wyniosły odpowiednio 329 mln i 79 mln. Solidnym, choć nie
rekordowym zyskiem 357 mln dol. mogły wylegitymować się także linie Delta.
Na lepsze od prognoz wyniki finansowe
amerykańskich przewoźników złożyły się trzy czynniki: lepsze wskaźniki
"obłożenia" lotów, tańsze paliwo i wzrost dodatkowych opłat,
pobieranych np. za bagaż, czy zmiany rezerwacji. Np. niskokosztowe linie
Southwest wypełniały w III kwartale 84,4 proc. miejsc w samolotach a Jetblue –
86,2 proc.
W IV kwartale, w którym tradycyjnie
przypadają dwa szczyty przewozowe – w okolicach Dnia Dziękczynienia
(koniec listopada) i świąt Bożego Narodzenia wyniki mają być jeszcze
lepsze, bo paliwo lotnicze nadal tanieje, a przewoźnicy nie narzekają na brak
rezerwacji. "Oczekujemy dalszych wzrostów zysków" – napisał w nocie
do inwestorów Jim Corridore, analityk S&P Capital IQ. Jego zdaniem
przewoźnicy wykorzystają dodatkowy zastrzyk gotówki na odnowę swojej floty,
spłacanie długów oraz wykup własnych akcji.
Źródło: ekonomia.rp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz