Trwa Akcja Lis 2014



 
W Lubelskim rozpoczęła się w poniedziałek akcja szczepienia lisów przeciw wściekliźnie. Przez tydzień ponad 570 tys. dawek szczepionki zostanie zrzucone z samolotów na pola łąki i lasy – z pominięciem terenów zabudowanych. Do akcji wykorzystanych zostanie siedem samolotów m.in. AN-2, startujących z lotniska w Depułtyczach Królewskich koło Chełma. Zrzuconych będzie ponad 570 tys. dawek szczepionki na obszarze około 22,5 tys. kilometrów – powiedział Waldemar Michałojć z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Lublinie.
We wschodniej części województwa szczepionka będzie zrzucana gęściej, około 30 dawek na kilometr kwadratowy, a w zachodniej spadnie około 20 dawek na km kw. Wiąże się to z większym zagrożeniem chorobą we wschodnich rejonach, ponieważ wściekliznę przynoszą zwierzęta zza granicy.
W ubiegłym roku w Lubelskim odnotowano 17 przypadków zwierząt chorych na wściekliznę, głównie lisów, prawie wszystkie zdarzyły się w powiecie hrubieszowskim, położonym przy granicy z Ukrainą. W tym roku był tylko jeden przypadek wściekłego lisa, także w tym powiecie.
„W ubiegłym roku pierwszy raz przeprowadzono szczepienia lisów na zachodniej Ukrainie, to dało efekty widoczne u nas. Nie wiadomo jednak, czy Ukraińcy będą kontynuować szczepienia” – powiedział Michałojć.
Szczepienia lisów w Lubelskim prowadzone są od 2002 roku, wiosną i jesienią. W tym roku wiosenne szczepienia przesunięto z powodu przedłużenia się procedur przetargowych. Szczepienie kosztuje około 2,5 mln zł.
Regularne szczepienia przyniosły znaczne ograniczenie występowania wścieklizny u zwierząt. Przed ich rozpoczęciem w Lubelskim notowano rocznie blisko 600 przypadków tej choroby, w tym kilkadziesiąt u zwierząt domowych.
Szczepionki mają postać niewielkich, brunatnych stożków o intensywnym rybim zapachu. Inspektorat weterynarii zaleca, aby ich nie dotykać, a każdy kontakt ze ludzi ze szczepionką należy zgłaszać do lekarza, a zwierząt - do weterynarza. W czasie akcji szczepień psy powinny być trzymane na uwięzi, a koty w zamknięciu. (PAP)

Komentarze