Lotnisko Aeroklubu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie
będzie wkrótce mogło przyjmować samoloty w trudnych warunkach pogodowych.
Powstaje stacja meteo, która jest częścią nowego rodzaju naprowadzania
samolotów, opartego o nawigację satelitarną. Pozwolenie na rozpoczęcie budowy tego systemu wydał
właśnie wojewoda warmińsko-mazurski. Jak poinformowała PAP rzeczniczka wojewody
Edyta Wrotek, powstaną dwa maszty pomiarowe o wysokości 10 m i 1,4 m, na których zostaną
zainstalowane urządzenia meteorologiczne, a u ich podstaw celiometry, czyli
przyrządy do ustalania podstawy chmur.
Dyrektor Aeroklubu Warmińsko-Mazurskiego Michał Zazula
wyjaśnił, że najczęściej lotniska, które przyjmują samoloty w trudnych
warunkach pogodowych, przy słabej widoczności, we mgle i przy niskiej podstawie
chmur, wyposażone są w kosztowną infrastrukturę ILS (radiowy system
nawigacyjny). Lotnisko w Dajtkach będzie natomiast wykorzystywać system GPS
(satelitarną nawigację), z której korzystają np. kierowcy.
"Ten system był wykorzystywany w małym lotnictwie
dosyć wąsko, ponieważ dokładność jego nie była duża. Po wprowadzeniu
dodatkowych sygnałów poprawiających dokładność może być dopuszczony do
wykonywania podejść w kiepskich warunkach atmosferycznych" - powiedział.
System ILS pozwala lądować przy widoczności między 400 a 500 metrów i podstawie
chmur od 200 do 300
metrów.
GPS pozwala natomiast na podchodzenie do lądowania,
gdy widoczności wynosi jeden kilometr, a podstawa chmur 500 metrów.
Obecnie na olsztyńskim lotnisku nie ma żadnych
urządzeń, które pozwoliłyby na precyzyjne podejście samolotu w trudnych
warunkach. Lądując w Dajtkach, pilot musi widzieć pas z odległości 1,5 kilometra i przy
podstawie chmur 450
metrów.
Aby piloci mogli korzystać z GPS, lotnisko w Dajtkach
musi być wyposażone w nowoczesną stację meteo i system oświetlenia. Stacja
meteo, której budowa może się już rozpocząć, będzie miała czujnik mierzący
podstawę chmur i widoczność, a także temperaturę, ciśnienie, opady i siłę oraz
kierunek wiatru. Do tej pory pracownicy lotniska obserwowali sami niebo i
podstawę chmur ustalali "na oko".
Cały system pozwalający na przyjmowanie samolotów przy
słabej widoczności sfinansowany jest z unijnego Regionalnego Programu
Operacyjnego Warmia - Mazury. Wartość projektu to 3,6 mln zł, z czego unijne
dofinansowanie wynosi 2,8 mln zł. Źródło: PAP
Komentarze
Prześlij komentarz