Boeing zmniejszył w kwietniu tempo dostaw samolotów do 56, o 10
mniej niż w marcu, ale i tak wyprzedził Airbusa, który przekazał 52. Na gorszy
wynik, nie pozwalający osiągnąć przewidywanej liczby dostaw w całym roku,
wpłynął spadek wydanych samolotów wąskokadłubowych B737: klienci dostali 39
sztuk, a miesiąc wcześniej 44. Ponadto koncern przekazał po osiem B787 i B777,
a w marcu wydał ich po 10. Z fabryki odleciał tylko jeden B47, miesiąc temu
dwa. Koncern wyjaśnił, że spadek dostaw wobec marca był mniejszy od wzrostu
produkcji w ostatnim roku; liczba wydanych maszyn była o 12 większa niż w
kwietniu 2013 dzięki zwiększeniu rytmu produkcji. - Miesięczne wahania są
normalną rzeczą i zależą od różnych czynników, np. od preferencji klientów co
do terminu odbioru — wyjaśnił rzecznik Chaz Bickers. Boeing nadal przewiduje
dostarczenie w tym roku 715-725 samolotów. Boeing stara się zwiększyć w
bieżącym kwartale rytm produkcji B737 do 42 miesięcznie i do 47 co miesiąc w
2017 r.
Konkurencyjny A320 powstaje teraz w liczbie 42 sztuk, Airbus chce dojść
w II kwartale 2016 do 46 co miesiąc. Wzrosło też tempo powstawania B787 do 10
miesięcznie. W montowni w Południowej Karolinie pojawiły się w tym roku
problemy, koncern musiał zatrudnić kilkuset dodatkowych pracowników i wysyłać
samoloty do Everett na końcowy montaż. Koncern podał, że osiąga postępy w
redukowaniu problemów produkcji w Karolinie, bez podania szczegółów. Wiadomo,
że pracownicy dostaną w maju premię, jeśli osiągną założony poziom produkcji.
Źródło: rp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz