Produkowane
przez Boeinga samoloty 787 Dreamliner przechodzą właśnie inspekcję, której
celem jest poszukiwanie potencjalnych, włosowatych pęknięć na zbudowanych z
włókna węglowego skrzydłach. Sytuacja taka może być spowodowana zmianą
technologii ich wytwarzania, a kontroli poddane zostaną 42 samoloty. Całe
przedsięwzięcie rozpoczęło się kilka tygodni temu, tuż po informacji o
problemie przekazanej przez japońską firmę Mitsubishi Heavy Industries, która
jest producentem skrzydła. „Zostaliśmy powiadomieni przez naszego dostawcę MHI,
że zmiana w procesie ich wytwarzania może doprowadzić do mikropęknięć w
profilach łączących żebra skrzydła 787. Sytuacja taka może wystąpić w
niektórych egzemplarzach samolotów już na etapie produkcji", powiedział
Doug Olcha z Boeing Commercial Airplanes. Według przedstawicieli Boeinga
potencjalne pęknięcia nie występują w żadnym ze 123 Dreamlinerów, które już
zostały dostarczone i są obecnie w eksploatacji. Firma twierdzi, że proces
identyfikowania usterek i ich eliminacja potrwa od jednego do dwóch tygodni.
Naprawa polega na zastosowaniu kawałka materiału na bazie włókien węglowych w
miejscu stwierdzenia pęknięcia. Jak twierdzi firma, dotychczas nie było
konieczności całkowitej wymiany któregokolwiek ze skrzydeł w 42 Dreamlinerach,
które zostały poddane kontroli. „Zdajemy sobie sprawę z problemu i wiemy, co
należy zrobić, aby to poprawić i zakończyć inspekcję potencjalnie dotkniętych
problemem samolotów. Mamy nadzieję, że nie wpłynie to na nasze plany związane z
dostawami w 2014 roku”, powiedział Olcha. Boeing w ostatnim czasie zwiększył
produkcję Dreamlinerów do 10 sztuk miesięcznie, ale boryka się problemami
produkcyjnymi, jakich dostarcza mu linia produkcyjna Dreamlinera w Charleston. Źródło:
AVweb
Komentarze
Prześlij komentarz