Drony
mogą pomóc służbom ratowniczym w przeprowadzaniu akcji ratunkowych podczas
katastrof naturalnych – informuje New Scientist. W trakcie potężnych katastrof
naturalnych - takich jak tajfun Haiyan, który na początku listopada uderzył w
Filipiny - najważniejszym problemem służb ratowniczych jest brak dokładnych
informacji. Skuteczność niesionej pomocy często zależy od szybkości reakcji, a
przy dużych obszarach dotkniętych przez katastrofy samo zebranie wiadomości
jest sporym wyzwaniem. Ta niepewność sprawia, że ratownicy często nie wiedzą,
czy na pewno znajdują się w miejscu, gdzie ich pomoc jest najbardziej
potrzebna. System Orchid ma za zadanie rozwiązać ten problem. System będzie
działał dzięki skoordynowaniu zbierania danych przez bezzałogowe Drony i ich
analizowania przez program komputerowy, który będzie na bieżąco informował
ratowników, gdzie sytuacja wymaga najszybszej interwencji. Kluczowym elementem
systemu jest oprogramowanie, które składa się z serii programów
współpracujących ze sobą. Niektóre sterują Dronami, inne przesiewają zebrane
informacje, a jeszcze inne dokonują analizy wyników. Orchid korzysta nie tylko
z danych z Dronów, ale również z naziemnych czujników czy mediów
społecznościowych – na przykład stacji pogodowych czy zdjęć umieszczanych na
Twitterze. Głównym zadaniem programów jest monitorowanie nagłych zmian
sytuacji. Twórcy przekonują, że system na przykład po wykryciu pogorszenia
jakości powietrza na jakimś obszarze, sugerującej wyciek gazu z pobliskiej
fabryki, mógłby uruchomić Drony, które następnie dostarczyłyby większej ilości
informacji. Obecnie twórcy skupiają się na poprawieniu efektywności systemu.
Oznacza to przede wszystkim dokładne określenie priorytetów działań w różnych
sytuacjach. Pierwsze testy systemu Orchid wypadły obiecująco i londyńska firma
Rescue Global, uczestnicząca w projekcie oraz zajmująca się organizacją akcji
ratowniczych, planuje przetestowanie go w terenie w przyszłym roku. (PAP)
Komentarze
Prześlij komentarz