Alabama chce mieć i Airbusa i Boeinga



Alabama jest stanem, który już wkrótce może mieć na swoim terytorium dwa wielkie zakłady montażowe konkurujących ze sobą koncernów lotniczych – Airbusa i Boeinga. Gubernator Robert Bentley poinformował, że jego złoży w przyszłym tygodniu formalną ofertę ulokowania na terenie stanu zakładów montażu nowych boeingów 777X. Możliwą lokalizacją mają być okolice lotniska Huuntsville, gdzie Boeing posiada od 50 lat własne zakłady zatrudniające łącznie 2000 osób oraz spore grunty, pozwalające na ekspansję. Bentley przypomniał, że w jego stanie mieszka dużo osób posiadających doświadczenie pracy w sektorze lotniczym. Alabama jest uważana także za stosunkowo tani stan, zarówno pod względem kosztów zatrudnienia, jak i życia. Jest też stanem słabo uzwiązkowionym. Bentley, który jest republikaninem nie chciał jednak porównywać przygotowywanej dla Boeinga oferty do podobnego pakietu, przedstawionego w 2012 roku Airbusowi. Europejczycy ostatecznie zdecydowali się na zainwestowanie 600 milionów dolarów w budowę zakładów w Mobile, w którym pracę znajdzie ok. 1000 osób.  Aby przyciągnąć koncern z francuskiej Tuluzy stan wraz z lokalnymi samorządami przygotował pakiet inwestycji w infrastrukturę i innych benefitów o łącznej wartości 158 milionów dolarów i to nie licząc ulg podatkowych. Przedstawiciele Boeinga pojawili się dwa tygodnie temu w stolicy stanu – Birmingham i było to pierwsze miejsce, które odwiedzili – poinformował gubernator.  Bentleya i jego stan czeka jednak trudne zadanie. O lokalizację montowni nowych 777X ubiega się kilkanaście stanów, włącznie ze stanem Waszyngton, gdzie montuje się starszą wersję boeingów 777. Koncern nie zdołał się jednak dogadać z lokalnymi związkami zawodowymi i zaczął poszukiwać nowego miejsca na zakłady produkcyjne. Oferta musi być gotowa na 10 grudnia. Źródło:ekonomia.rp.pl

Komentarze