Nowy model Boeing 777, jednego z najpopularniejszych
samolotów pasażerskich świata, nie powstanie bez zgody związków zawodowych
Boeinga. Porozumienie jest blisko. Boeing
chce rozpocząć produkcję nowej wersji dwusilnikowego odrzutowca 777 - 777X. Nie
wdroży swoich planów, jeśli członkowie największego związku zawodowego firmy
nie wyrażą zgody na obcięcie premii i nie przedłużą kontraktu, który gwarantuje
ich pokojowe nastawienie w ciągu najbliższej dekady. W zamian producent obiecał
wznowić produkcję nowego modelu 777 w fabryce, gdzie dotąd był budowany, czyli
w Seattle w stanie Waszyngton. Związkowcy dostaną też jednorazową premię w
wysokości 10 tys. dolarów. Wcześniej spółka planowała przeniesienie
znacznej części produkcji do fabryki w Karolinie Południowej, gdzie powstają
dreamlinery. Przyjęcie warunków przez mechaników ze związku zawodowego
przypieczętuje nową ugodę pomiędzy producentem a zrzeszonymi pracownikami z
Seattle. Porozumienie oznacza „dekady gospodarczej aktywności w regionie i
rozpoczęcie produkcji nowej generacji samolotów szerokokadłubowych, w
historycznym miejscu, tu gdzie lata temu się narodziła” – wyjaśnił w
oświadczeniu Tom Wróblewski, szef związkowego oddziału w Waszyngtonie. „Zapewni
także miejsca pracy tysiącom pracowników należącym do związku”, dodał. Plany
produkcji nowego dużego samolotu mają wsparcie gubernatora Waszyngtonu Jaya
Inslee’a. Obiecał on Boeingowi pakiet ulg podatkowych i rozbudowę infrastruktury
transportowej, dzięki którym producent z siedzibą w Chicago zaoszczędzi około 8
mld dolarów do 2040 roku. Gubernator wezwał władze stanu do rozpatrzenia tej
propozycji podczas specjalnie zorganizowanej debaty, która
ma się rozpocząć wkrótce. Źródło: forsal.pl
Komentarze
Prześlij komentarz