Lotnisko w Modlinie wraca do życia



Około 4 tysięcy pasażerów skorzystało w ostatnich dniach z podwarszawskiego lotniska w Modlinie. Władze lotniska oceniają, że pierwszy po kilkumiesięcznej przerwie dzień pracy portu przebiega pomyślnie. Jak poinformowała Magdalena Bojarska z biura prasowego portu, na poniedziałek zaplanowano w Modlinie 36 operacji lotniczych. Oznacza to, że 18 samolotów wystartuje z lotniska i tyle samo wyląduje. Ostatni start zaplanowano ok. godz. 22. - Wszystko działa jak powinno, sklepy i punkty gastronomiczne na lotnisku pracują, jeżdżą też autobusy dowożące pasażerów - mówi Bojarska. Samoloty powróciły do portu w Modlinie po ponad dziewięciomiesięcznej przerwie spowodowanej problemami z pasem startowym. 22 grudnia 2012 r. inspektor nadzoru budowlanego zdecydował o zamknięciu dwóch tzw. progów betonowych na modlińskim lotnisku - odcinków o długości 500 m każdy, na początku i końcu pasa startowego. Droga startowa skróciła się do 1500 m, dlatego samoloty takie jak Airbus A320 lub Boeing 737 nie mogły tam wykonywać operacji lotniczych. Pas został naprawiony, ale na razie na lotnisko wrócił jeden przewoźnik - irlandzka niskokosztowa linia Ryanair. Na początku będzie realizował 26 połączeń z i do Modlina. Będą to połączenia do: Barcelony, Bolonii, Liverpoolu, Londynu Stansted, Mediolanu, Oslo, Paryża i Rzymu. Na tych ośmiu trasach samoloty Ryanair będą latać częściej niż osiem razy w tygodniu. Pozostałe 18 kierunków, do których będzie można polecieć z Modlina to: Bari, Bristol, Bruksela, Budapeszt, Chania, Cork, Dublin, Dusseldorf, East Midlands, Eindhoven, Frankfurt, Glasgow, Manchester, Marsylia, Palma, Piza, Sztokholm i Trapani. W ciągu roku linia planuje uruchomić także połączenia krajowe. Od kilku dni na lotnisku działa system ILS pierwszej kategorii, czyli system wspomagania lądowania przy ograniczonej widzialności. Jak zapowiadał na początku września prezes portu Piotr Okienczyc, W przyszłym roku na lotnisku ma działać system drugiej kategorii, dzięki któremu samoloty będą mogły lądować przy dużej mgle. Źródło: ekonomia.rp.pl

Komentarze