Tylko
inwestor strategiczny, może uratować Alitalię. Włoski przewoźnik potrzebuje
pilnie 300 mln euro. Taką samą kwotę linia otrzymała już pięć lat temu od
państwa, bo inaczej by zbankrutowała. Zasadność wsparcia kwestionowała wówczas
Bruksela. Włosi szukają nabywcy pakietu 39,5 procent akcji Alitalii. Jego
przejęciem nie są zainteresowane Air France/KLM, które posiadają już 25 proc.
włoskiej linii. Wiceprezes ds. finansowych Air France/KLM Philippe Calavia
powiedział jedynie, że kolejne decyzje zostaną podjęte po ogłoszeniu
przez Alitalię tegorocznych wyników, o których już wiadomo, że będą złe. Pięć
lat temu, aby dofinansować Alitalię, udziały w narodowym
przewoźniku przejęła od państwa grupa włoskich przemysłowców, bank Intesa
Sanpaolo oraz operator autostrad Atlantia. Teraz przewoźnik wynajął
Gruppo Banca Leonardo, który ma pomóc znaleźć nowe pieniądze na
rynku. Zeszłoroczne straty linii sięgają 280 mln euro. Zarząd
Alitalii postawił na trasy długodystansowe oraz próby nawiązania kontaktów z
linią Etihad z Abu Zabi, której udziałowcy chcieli zaoferować 30 proc. udziałów
– informował dziennik „Il Sole 24 Ore". Ale Etihad nie
skomentował tej informacji. Źródło: ekonomia.rp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz