Pomimo nadal
wysokich cen ropy naftowej oraz przedłużającego się kryzysu finansowego,
światowy transport lotniczy poprawia swoje wyniki. Międzynarodowe Zrzeszenie
Przewoźników Powietrznych (IATA) w swojej najnowszej prognozie, podanej podczas
walnego zgromadzenia w Kapsztadzie, podniosło w górę swoje szacunki zysku w
bieżącym roku do 12,7 mld dol., wobec 7,6 mld dol. w 2012 r. i przychodów do
711 mld. dol. wobec 680 mld dol. Jest to o 2,1 mld dol. w górę w przypadku
zysku i o 12,5 mld dol. w przypadku przychodów. Dla przypomnienia w marcu IATA
prognozowała zysk na poziomie 10,6 mld dol. W przeliczeniu na liczbę
przewiezionych pasażerów linie nie zarobią kokosów: po 4 dolary na każdym, kto
kupi ich bilety. W 2012 było to 2,50 dolara. Dyrektor generalny IATA, Tony
Tyler podkreślał, że wyższy zysk jest wynikiem przede wszystkim ogromnych
oszczędności, głębokiej restrukturyzacji i innowacji. Na ten rok IATA nie
przewiduje bankructw znaczących przewoźników europejskich, natomiast nadal mają
toczyć się procesy konsolidacyjne, coraz częściej przy udziale przewoźników
spoza Europy. (rp.pl)
Komentarze
Prześlij komentarz