Międzynarodowe
lotnisko w Brukseli nadal sparaliżowane. Wtorek to kolejny dzień strajku firmy
bagażowej. Szacuje się, że w związku ze strajkiem ucierpiało prawie 20 tysięcy
pasażerów, w tym podróżujący LOT-em. Na lotnisku w Brukseli panuje od wczoraj
chaos i bałagan. Dziś również część lotów może być odwołanych, część na pewno
będzie spóźnionych, bagaże, podobnie jak wczoraj, nie będą sortowane, stosy
piętrzą się w hali przylotów. Wczoraj część walizek nie została w ogóle
wyładowana z samolotów, które przylatywały do Brukseli. Problemy w sumie miało
30 przewoźników, w tym polski LOT. Bagaże podróżnych lecących z Warszawy do
belgijskiej stolicy wróciły do Polski - nie było żadnego pracownika, który
mógłby wyciągnąć walizki z samolotu.Linie lotnicze i władze brukselskiego
lotniska apelują, by pasażerowie brali ze sobą tylko bagaże podręczne. Ci,
którzy musieli wziąć większe walizki, powinni wypełnić formularz, podając swój
adres i czekać cierpliwie, aż bagaż zostanie im dostarczony, choć nie wiadomo
kiedy. Związkowcy z firmy transportowej Swissport mówią, że strajk jest
przeciwko pogarszającym się warunkom pracy i zbytnim obciążeniom. Negocjacje z
zarządem firmy mają być dziś wznowione. (rp.pl)
Komentarze
Prześlij komentarz