Już
kilka milionów zł wynoszą koszty, jakie ponosi PLL LOT z powodu uziemienia
dwóch Boeingów 787 Dreamliner - poinformował wiceprezes ds.
techniczno-operacyjnych w LOT Tomasz Balcerzak. Spółka rozmawia z Boeingiem na
temat odszkodowania. Z dnia na dzień te koszty rosną, do dzisiaj wynoszą one
już kilka dobrych milionów zł - powiedział Balcerzak. Dodał, że LOT rozpoczął
już na ten temat rozmowy z Boeingiem. Kontrakt z Boeingiem umożliwia spółce
wystąpienie o odszkodowanie. W połowie stycznia wstrzymano eksploatację 50
przekazanych dotąd użytkownikom maszyn Boeing 787 - w tym dwóch Dreamlinerów
polskiego przewoźnika. Powodem takiej decyzji były problemy z akumulatorami
samolotów. Amerykańska Państwowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB),
Federalny Zarząd Lotnictwa (FAA) i agendy technicznego nadzoru lotnictwa w
innych krajach starają się wykryć przyczyny usterek. Balcerzak pytany, kiedy
Dreamlinery będą mogły powrócić do polskiego przewoźnika, odpowiedział, że są
dwa scenariusze. Wariant optymistyczny zakłada, że samoloty będą gotowe pod
koniec marca lub na początku kwietnia br. Włączenie maszyn do siatki połączeń
może jednak potrwać ok. 3 miesięcy - tyle czasu LOT będzie potrzebował na
sukcesywną wymianę obecnie eksploatowanych Boeingów 767 na Boeingi 787 -
powiedział Balcerzak. Boeing 787 Dreamliner polskiego przewoźnika pozostaje na
chicagowskim lotnisku O'Hare. Druga maszyna LOT-u stoi na płycie warszawskiego
Lotniska Chopina. (ekonomia24)
Komentarze
Prześlij komentarz