Mimo
wydanego przez amerykańskie władze lotnicze FAA zakazu startów Boeingów 787 Dreamlinerów,
indyjskie linie Air India wykonały kilka lotów - poinformował „Wall Street
Journal". Zezwoliły na nie indyjskie władze lotnicze po 16 stycznia 2013
roku, kiedy Amerykanie, a po nich władze lotnicze krajów, w których linie
odebrały Dreamlinery także zakazały ich eksploatacji. Trzy z pięciu maszyn Air
India bez pasażerów na pokładzie poleciały 2 lutego z Delhi na lotnisko w
Bombaju, gdzie indyjski przewoźnik ma bazę techniczną. Hindusi przy tym
oficjalnie informowali, że o lotach maszyn, powiadomili Boeinga. Ich głównym
motywem było uniknięcie wysokich opłat za parkowanie na lotnisku w Delhi. Jak
powiedział Arun Mishra, dyrektor generalny indyjskich władz lotniczych, decyzja
wydana została jednorazowo, tak aby niezbędne naprawy, jakie zostaną wskazane
przez Boeinga mogły zostać wykonane w Bombaju. Wydanie takiej decyzji jest
zgodne z prawem, ponieważ FAA decyduje jedynie o tym, co lata w przestrzeni
powietrznej Stanów Zjednoczonych, tak samo jak EASA decyduje o europejskiej
przestrzeni. Dla Air India, tak samo jak dla LOT-u uziemienie, to poważny
problem finansowy. Hindusi zdecydowali się na odsprzedanie sześciu B787 firmie
leasingowej i wynajęciu ich od niej na 12 lat. Przetarg na tę transakcję
ogłosili w ostatni piątek. Air India zamówiła w sumie 27 B787 i wszystkie
zostaną przeprowadzone przez taką transakcję. Jest ona korzystna dla
przewoźnika ze względów podatkowych. (ekonomia24)
Komentarze
Prześlij komentarz