PLL LOT musiał odwołać
start jedynego polskiego Boeinga 787 Dreamliner, prawdopodobnie z powodu
problemów z systemem elektronicznym. Inni użytkownicy skarżą się na dużą liczbę
usterek, także konstrukcyjnych. Już
pierwszy rozkładowy lot polskiego B787 okazał się nieszczęśliwy. Samolot
zmierzający do Pragi, z powodu awarii jednej z uszczelek, musiał w ostatni
piątek lecieć na wysokości niecałych 5 tys. m. Do podobnego wydarzenia doszło w
niedzielę, lot do Monachium został odwołany,
prawdopodobnie z powodu usterki pokładowych systemów elektronicznych.
Pasażerowie wylecieli z 2-godzinnym opóźnieniem na pokładzie mniejszego B737. Wydarzenia
te wpisują się w szerszy problem, jakości Dreamlinerów dostarczanych do
pierwszych klientów. Dla przykładu, trzeci z zamówionych przez Qatar Airways
Boeingów nie odbył dotąd żadnego lotu pasażerskiego. Z powodu usterki
instalacji elektrycznej został wyłączony z działań na niemal tydzień. Prezes
linii, Akbar Al Baker powiedział, że nie kupuje samolotów do muzeum, ale by
latały i będzie domagał się odszkodowania. Kolejny poważny problem – tym
razem wynikający z błędu konstrukcyjnego – wykryły amerykańskie władze
lotnicze. Stwierdziły one usterkę montażową instalacji paliwowej. W jej wyniku
może dojść do wycieku nafty lotniczej, w tym nawet bezpośrednio do silników, co
może zakończyć się ich pożarem i katastrofą. Przedstawiciele Boeinga twierdzą,
że są to normalne problemy występujące w okresie wprowadzania nowych samolotów
do służby. Deklarują, że na bieżąco pracują nad likwidacją ujawnionych usterek.
(Altair)
Komentarze
Prześlij komentarz