Międzynarodowe
Lotnisko Berlin-Brandeburgia (BBI) zaprojektowano dla zastąpienia dwóch obecnie
funkcjonujących Schoenefeld i Tegel, przeżytków podziału Niemiec w czasach
zimnej wojny. Miało być uruchomione 3 czerwca jednak tak się nie stanie z
powodu problemów z bezpieczeństwem przeciwpożarowym. Szef lotniska Rainer
Schwarz przyznał na zwołanej pospiesznie konferencji prasowej, że doszło do
gorzkiego rozczarowania, przeprosił i poinformował, że teraz otwarcie jest
planowane po przerwie wakacyjnej, prawdopodobnie w sierpniu, ale nie podał
żadnej konkretnej daty. Berliński „Der Tagesspiegel" oszacował na szybko,
że każdy miesią opóźnienia będzie kosztować 15 mln euro. Władze
wyjaśniły, że obecne opóźnienie wzięło się z sytemu przeciwpożarowego, który
został w pełni zainstalowany, ale nie będzie można przetestować go w
całości w terminie. Dyrekcja lotniska dodała, że aby
dotrzymać termin zatrudniono dodatkowo 7 tys. robotników budowlanych. Niemiecka
państwowa służba ruchu lotniczego DFS podała, że o zwłoce z uruchomieniem
lotniska dowiedziała się dopiero we wtorek, więc musi dokonać korekt w całej
sieci połączeń lotniczych. Najwięksi niemieccy przewoźnicy, Lufthansa i Air
Berlin, wyrazili ubolewanie z powodu opóźnienia i poinformowali, że muszą
teraz zająć się dostosowaniem swych rozkładów. Zwrócili też uwagę, że nowe
lotnisko musi być gotowe pod każdym względem przed rozpoczęciem funkcjonowania. (rp.pl)
Komentarze
Prześlij komentarz