Przegląd prasy - Koniec pewnej epoki

Stosunkowo rzadko ma się namacalne odczucie biegu historii. Jednak pod koniec kwietnia br. świadomość zachodzących zmian była szczególnie dobrze wyczuwana w Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym. 27 kwietnia br., podczas konferencji Wiosna w polskim HEMS-ie, na warszawskim lotnisku Babice, dyrektor SP ZOZ LPR, w obecności minister zdrowia Ewy Kopacz, komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadiera Wiesława Leśniakiewicza, prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego Grzegorza Kruszyńskiego oraz prezesa EHAC (European HEMS & Air Ambulance Committee) Christopha Breitenbacha, oznajmił zakończenie procesu wymiany śmigłowców LPR. Ostatnią bazą, która otrzymała nowoczesnego Eurocoptera 135Pi był Olsztyn. Zmiana warty nastąpiła tam zaledwie dzień wcześniej – 26 kwietnia. W tym miejscu uważny czytelnik Skrzydlatej Polski mógłby jednak zadać pytanie – zaraz, zaraz, już raz przecież informowaliście o ostatecznym zamknięciu Wieloletniego programu wymiany śmigłowców SP ZOZ Lotnicze Pogotowie Ratunkowe na lata 2005–2010. Zgodnie z informacją rzecznika prasowego, Justyny Sochackiej, aktem tym miało być podpisanie przez dyrektora Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, w dniu 16 grudnia 2010, protokołów odbioru dwóch ostatnich śmigłowców Eurocopter EC 135Pi (SP-HXY i SP-HXZ). Ile więc razy będziemy informowani o zakończeniu wymiany śmigłowców LPR-u? Na to pytanie trudno jest nam odpowiedzieć. Faktem jednak bezspornym jest to, że 27 kwietnia br. był pierwszym dniem w historii SP ZOZ LPR, w którym we wszystkich 17 bazach, od samego rana załogi Śmigłowcowej Służby Ratownictwa Medycznego pełniły dyżury tylko i wyłącznie na śmigłowcach Eurocopter EC-135Pi. Tak więc raczej ta data, a nie moment podpisania kwitów, może i powinna być uznawana oficjalnie za początek nowej epoki w działaniu polskiego HEMS (Helicopter Emergency Medical Service). Nie będziemy po raz kolejny przypominali historii kontraktu. Zrobiliśmy to wystarczająco szczegółowo w numerze marcowym. Warto skoncentrować się na przyszłości. To prawda, że tempo wymiany i długość skoku cywilizacyjnego między starymi a nowymi wiropłatami ŚSRM robi kolosalne wrażenie. Podkreślał to w swojej wypowiedzi prezes europejskiego komitetu śmigłowcowych służb ratownictwa medycznego i lotnictwa sanitarnego. Zwrócił on uwagę, że podobny program, realizowany po zjednoczeniu Niemiec, przez wschodnioniemieckie służby ratownicze trwał ponad 20 lat i w tym czasie następowała trzykrotna wymiana typów śmigłowców. Tymczasem w Polsce metamorfoza nastąpiła w ciągu zaledwie trzech lat. (Skrzydlata Polska)

Komentarze