Przegląd prasy - Co się dzieje z ATR-ami?

W pierwszych trzech tygodniach maja doszło do 13 incydentów z udziałem polskich samolotów pasażerskich. Aż sześć z nich dotyczyło jednego typu maszyn - ATR-ów EuroLOT, spółki należącej do LOT-u i Skarbu Państwa. Czy problem jest poważny? - Jest. Nie nadążamy ze zleceniami, liczy się czas i pieniądz, a nie jakość - mówią mechanicy. EuroLOT - Usterki się zdarzają i będą zdarzały. Chcemy dokładnie poznać ich przyczyny. 9 maja, kilkadziesiąt minut po godzinie 7 rano. Należący do Eurolotu ATR-72 ma przewieźć pasażerów z Wrocławia do Monachium. Piloci po 10 minutowym locie podejmują jednak decyzję o powrocie na lotnisko, z którego startowali. Sygnalizacja w kokpicie wskazuje na nieprawidłowe działanie jednego z dwóch turbośmigłowych silników. Maszyna ląduje, nikt nie odnosi żadnych obrażeń. I tak po raz kolejny w tym miesiącu. O incydencie lotniczym, takim jak ten z Wrocławia, każdy polski przewoźnik ma obowiązek powiadomić Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych. Informacje spływają też do Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Według danych ULC w pierwszych trzech tygodniach maja miało miejsce 13 zdarzeń (związanych z problemami technicznymi) z udziałem wszystkich polskich samolotów pasażerskich. Z informacji uzyskanych przez nas w PKBWL w tym okresie w sześciu przypadkach nasze maszyny musiały wracać na lotnisko z powodu awarii. Dalsza część artykułu na TVN24

Komentarze