Coraz więcej samolotów na polskim niebie

W tym roku więcej samolotów będzie przylatywać do naszego kraju, ale wciąż będzie ich mniej niż przed kryzysem 2008 r. - przewiduje prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Krzysztof Banaszek. W ocenie Banaszka, ruch lotniczy powoli odrabia straty spowodowane kryzysem gospodarczym. Z roku na rok nad naszym krajem przelatuje coraz więcej samolotów. Gorzej jednak wypadamy, jeśli chodzi o liczbę maszyn, które lądują u nas. Z punktu widzenia PAŻP będzie to bardzo dobry rok, choć niewątpliwie ciężki ze względu na zwiększoną liczbę operacji lotniczych związanych m.in. z naszą prezydencją. Na pewno nastąpi kilkuprocentowy wzrost w tranzycie nad Polską, jak i w przylotach do naszego kraju i odlotach. Tranzytowo nad naszymi głowami przelatuje średnio tysiąc samolotów dziennie. Z danych PAŻP wynika, że od stycznia do połowy maja w ruchu tranzytowym nad Polską nastąpił wzrost o ok. 9 proc., porównując z tym samym okresem w 2008 r., czyli sprzed kryzysu ekonomicznego. Zestawiając styczeń - maj 2011 r. do 2009 r. jest to ponad 17 proc., a do 2010 - 16 proc. wzrostu. Jak zauważa Banaszek, w ubiegłym roku w kwietniu wybuch islandzkiego wulkanu spowodował ogromne straty w ruchu lotniczym oraz zmniejszenie liczby przelotów i dlatego porównania tego roku do 2010 pokazują tak duże wzrosty. Rocznie kontrolerzy Agencji obsługują prawie 600 tys. operacji, z czego ok. 260 tys. samolotów rocznie to loty do i z polskich lotnisk. PAŻP zatrudnia ok. 450 kontrolerów. Zapewnia obsługę ruchu lotniczego na polskich lotniskach. Agencja została utworzona w 2006 r., a działalność rozpoczęła w 2007 r. Do zadań PAŻP należy m.in. zarządzanie przestrzenią powietrzną, przepływem ruchu lotniczego, utrzymywanie i rozbudowa infrastruktury nawigacyjnej, zapewnienie bezpieczeństwa żeglugi w polskiej przestrzeni powietrznej, współdziałanie z odpowiednimi służbami i wojskiem. (PAP)

Komentarze