Trwa ustalanie przyczyn katastrofy Dreamlinera linii lotniczych Air India


Trwa ustalanie przyczyn katastrofy Dreamlinera linii lotniczych Air India w Ahmadabadzie, w której śmierć poniosły co najmniej 274 osoby. Analitycy zwrócili uwagę na gwałtowny spadek mocy w obu silnikach tuż przed uderzeniem w ziemię.Do katastrofy doszło 12 czerwca. Boeing 787-8 Dreamliner linii Air India, lecący z Ahmadabadu w zachodnich Indiach do Londynu, rozbił się tuż po starcie. Na pokładzie maszyny, która spadła na gęsto zabudowany teren, było 242 pasażerów, tylko jeden z nich cudem przeżył. Łącznie w katastrofie zginęły co najmniej 274 osoby. Katastrofa w Ahmadabadie była drugą największą pod względem liczby ofiar śmiertelnych w ostatnich 20 latach na świecie. Najbardziej śmiercionośna okazała się katastrofa lotnicza Boeinga 777 malezyjskich linii Malaysia Airlines, lecącego 17 lipca 2014 roku z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Na pokładzie samolotu zestrzelonego nad terenami kontrolowanymi przez prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy znajdowało się 298 osób. Nikt nie przeżył.Śledczy zabezpieczyli czarne skrzynki Dreamlinera Air India, które są analizowane wraz z rejestratorem rozmów w kokpicie, co ma pozwolić wyjaśnić dokładną przyczynę tragedii. Eksperci lotniczy wskazują, że katastrofa może mieć związek z silnikami.Ustalono, że w 13. sekundzie lotu ciąg silników spadł z 92 proc. do poniżej 27 proc. w ciągu niecałych trzech sekund. W 38. sekundzie maszyna uderzyła zabudowania na ziemi pod kątem 54 stopni, lecąc z prędkością 174 węzłów.Samolotem, który uległ katastrofie, był 11-letni Boeing 787-8 Dreamliner o rejestracji VT-ANB, miał na koncie prawie 40 tys. wylatanych godzin i niemal 7,4 tys. cykli start-lądowanie. Maszyna miała nowe silniki. Natarajan Chandrasekarana, szef Air India, oświadczył, że prawy silnik został zainstalowany zaledwie kilka miesięcy przed wypadkiem. Lewy silnik, ostatnio serwisowany w 2023 roku, nadal znajdował się w certyfikowanym oknie konserwacji i kolejny serwis miał przejść w grudniu. Chandrasekarana oświadczył w rozmowie z mediami, że silniki miały „czystą historię”. Ekspert ds. bezpieczeństwa lotniczego Kishore Chinta wskazał w rozmowie z BBC, że sam wiek silnika nie jest jednoznacznym wskaźnikiem jego wydajności, szczególnie w przypadku silników Genx-1B stosowanych w Dreamlinerach. Silniki produkowane dla tych samolotów przez GE Aerospace są monitorowane w czasie rzeczywistym przez system znany jako FADEC (Full Authority Digital Engine Control), który pomaga ustalać harmonogramy serwisowania na podstawie danych, a nie stałych odstępów czasu.Chinta zwrócił jednak uwagę, że niektóre wewnętrzne komponenty, znane jako Life Limited Parts (LLP), nadal podlegają ścisłym cyklom wymiany, trwającym zazwyczaj od 15 tys. do 20 tys. cykli operacyjnych, przy czym Każde uruchomienie i wyłączenie silnika jest liczone jako jeden cykl.Eksperci wskazują, że teraz najpewniejszą podstawową przyczyną katastrofy jest przerwanie przesyłu energii elektrycznej, co spowodowało gwałtowny spadek mocy silników. To potwierdza wskazania, że na nagraniach sprzed katastrofy słychać charakterystyczny dźwięk awaryjnej turbiny powietrznej (RAT). RAT to turbina ze śmigłem ukryta z boku lub od spodu samolotu, która uruchamia się w przypadku awarii dwóch silników lub całkowitej awarii układów elektronicznych i hydraulicznych. Generuje ona energię, niezbędną do pracy podstawowych urządzeń i systemów maszyny. Moc jest generowana w wyniku przepływu strug powietrza poruszających łopatkami turbiny. W przypadku gwałtownego spadku ciągu obu silników Dreamlinera linii Air India RAT nie mógł wygenerować dość mocy, by zastąpić silniki.
Źródło: BBC, portal tvp.info

Komentarze