Katastrofa B737 linii Swiftair w Wilnie


25 listopada 2024 r., B734 linii Swiftair (latający w barwach DHL – znaki rejestracyjne EC-MFE) w wersji cargo, wykonywał lot ED-5960 z Lipska (Niemcy) do Wilna (Litwa) z czterema osobami na pokładzie. O 03.28 UTC, samolot znajdował się na końcowym podejściu do pasa nr 19, gdy z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn spadł na budynki w pobliżu ulicy Žirnių, ok 1,5 km przed progiem pasa startowego i stanął w płomieniach. Jeden z pilotów zginął na miejscu, a trzy osoby z obrażeniami zostało zabranych do szpitala.Litewski urząd nadzoru lotniczego przekazał, że piloci samolotu, który w poniedziałek rozbił się przy podchodzeniu do lądowania w Wilnie, nie zgłaszali problemów z maszyną. Krajowy oddział firmy DHL, która wyczarterowała samolot, podał, że na razie nic nie wskazuje, by na pokładzie znajdowały się podejrzane przesyłki. Firma logistyczna rozpoczęła własne dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy - podał Reuters. Na pokładzie samolotu znajdowała się czteroosobowa załoga: dwóch Hiszpanów, Niemiec i Litwin - przekazała rzeczniczka wileńskiej policji Julija Samorokovskaja agencji BNS. Zginął jeden z Hiszpanów. Trzy osoby przewieziono do szpitala, jedna z nich jest w bardzo ciężkim stanie. Jest jeszcze za wcześnie, aby ocenić, czy poniedziałkową katastrofę spowodował akt sabotażu, przekazał szef litewskiego kontrwywiadu Darius Jauniszkis, dodając, że na razie nie można takiej przyczyny wykluczyć. "Widzimy, jak Rosja staje się coraz bardziej agresywna, nasi zagraniczni partnerzy także mówią o zagrożeniu sabotażem czy aktami terroru" - powiedział dziennikarzom po spotkaniu rządowego sztabu kryzysowego. W ostatnich miesiącach wzrosła liczba incydentów związanych z rosyjskimi atakami hybrydowymi w krajach europejskich. Pod koniec sierpnia niemieckie siły bezpieczeństwa ostrzegły przed "niekonwencjonalnymi urządzeniami zapalającymi" wysyłanymi przez nieznane osoby za pośrednictwem dostawców usług transportowych. Niemiecki kontrwywiad i policja wysłały odpowiednie ostrzeżenie do firm z sektora lotniczego i logistycznego. Na początku listopada amerykański dziennik "Wall Street Journal" podał, powołując się na przedstawicieli władz krajów Zachodu ds. bezpieczeństwa, że samozapalające się paczki wysłane z Litwy do Niemiec i Wielkiej Brytanii były częścią rosyjskiej tajnej operacji, mającej na celu wywołanie pożarów w samolotach transportowych i pasażerskich lecących do Stanów Zjednoczonych i Kanady. Według gazety wydaje się, że wysyłki były "próbą zbadania możliwości umieszczenia łatwopalnych urządzeń w samolotach lecących do Ameryki Północnej".
Źródło: avherald/dlapilota
 

Komentarze