Europejski gigant Airbus staje w obliczu poważnych wyzwań związanych z niedoborami części, co może spowolnić jego ambitne plany produkcyjne. Firma zakładała roczny cel dostaw 800 maszyn, jednak teraz dostawy Airbusów mogą się opóźnić.Największy problem dotyczy produkcji modeli A320neo i A350, co wynika z trudności w zapewnieniu odpowiednich części i personelu. Jak podaje „Reuters„, problemy te opóźniają realizację celów produkcyjnych giganta i mogą krótkoterminowo opóźnić dostawy Airbusów. Reakcja rynku na doniesienia była natychmiastowa, a akcje producenta zanotowały spadek, choć nie był on jakoś drastyczny.Christian Scherer, szef cywilnej części Airbusa, w wywiadzie dla „WirtschaftsWoche” wskazał, że przemysł lotniczy stracił wielu ekspertów podczas kryzysu, co znacząco utrudnia przywrócenie pełnej wydajności. Proces szkolenia nowych pracowników trwa sześć do ośmiu miesięcy, co dodatkowo opóźnia produkcję. Pomimo tych wyzwań, Airbus nadal dąży do osiągnięcia swojego rocznego celu 800 dostaw samolotów. Do końca kwietnia udało się zrealizować 203 dostawy Airbusów, co stanowi ponad jedną czwartą całego celu na ten rok.Aby złagodzić skutki tych problemów, Airbus oddelegował setki swoich pracowników do zakładów dostawców. Firma wspomaga łańcuch dostaw także poprzez centralny zakup surowców, starając się przyspieszyć procesy produkcyjne.Problemy z łańcuchem dostaw stanowią poważne wyzwanie dla Airbusa i mogą wpłynąć na jego zdolność do realizacji ambitnych celów produkcyjnych. Mimo tych trudności, firma podejmuje kroki w celu wsparcia swoich dostawców i stara się utrzymać tempo produkcji, aby sprostać wymaganiom rynku lotniczego. Jednakże linie lotnicze muszą przygotować się na potencjalne opóźnienia w dostawach nowych samolotów.Nie tylko Airbus odczuwa skutki problemów z dostawami części. Boeing, jego główny konkurent z USA, również boryka się z podobnymi trudnościami. Producent zmuszony był spowolnić produkcję modelu 787 i planuje powrót do poprzedniego tempa produkcji dopiero pod koniec roku. Wzrost produkcji do dziesięciu samolotów miesięcznie planowany jest dopiero na 2026 rok. Źródło: Materiał prasowy/Obserwator Logistyczny
Europejski gigant Airbus staje w obliczu poważnych wyzwań związanych z niedoborami części, co może spowolnić jego ambitne plany produkcyjne. Firma zakładała roczny cel dostaw 800 maszyn, jednak teraz dostawy Airbusów mogą się opóźnić.Największy problem dotyczy produkcji modeli A320neo i A350, co wynika z trudności w zapewnieniu odpowiednich części i personelu. Jak podaje „Reuters„, problemy te opóźniają realizację celów produkcyjnych giganta i mogą krótkoterminowo opóźnić dostawy Airbusów. Reakcja rynku na doniesienia była natychmiastowa, a akcje producenta zanotowały spadek, choć nie był on jakoś drastyczny.Christian Scherer, szef cywilnej części Airbusa, w wywiadzie dla „WirtschaftsWoche” wskazał, że przemysł lotniczy stracił wielu ekspertów podczas kryzysu, co znacząco utrudnia przywrócenie pełnej wydajności. Proces szkolenia nowych pracowników trwa sześć do ośmiu miesięcy, co dodatkowo opóźnia produkcję. Pomimo tych wyzwań, Airbus nadal dąży do osiągnięcia swojego rocznego celu 800 dostaw samolotów. Do końca kwietnia udało się zrealizować 203 dostawy Airbusów, co stanowi ponad jedną czwartą całego celu na ten rok.Aby złagodzić skutki tych problemów, Airbus oddelegował setki swoich pracowników do zakładów dostawców. Firma wspomaga łańcuch dostaw także poprzez centralny zakup surowców, starając się przyspieszyć procesy produkcyjne.Problemy z łańcuchem dostaw stanowią poważne wyzwanie dla Airbusa i mogą wpłynąć na jego zdolność do realizacji ambitnych celów produkcyjnych. Mimo tych trudności, firma podejmuje kroki w celu wsparcia swoich dostawców i stara się utrzymać tempo produkcji, aby sprostać wymaganiom rynku lotniczego. Jednakże linie lotnicze muszą przygotować się na potencjalne opóźnienia w dostawach nowych samolotów.Nie tylko Airbus odczuwa skutki problemów z dostawami części. Boeing, jego główny konkurent z USA, również boryka się z podobnymi trudnościami. Producent zmuszony był spowolnić produkcję modelu 787 i planuje powrót do poprzedniego tempa produkcji dopiero pod koniec roku. Wzrost produkcji do dziesięciu samolotów miesięcznie planowany jest dopiero na 2026 rok. Źródło: Materiał prasowy/Obserwator Logistyczny
Komentarze
Prześlij komentarz