Polska Policja dysponuje obecnie trzema wielozadaniowymi śmigłowcami typu S-70i Black Hawk. Do końca roku Lotnictwu Policji przybędzie jeszcze jeden, a do końca następnego – kolejny. Maszyny te, jak już nieraz pisaliśmy, oprócz zadań stricte policyjnych, świetnie sprawdzają się w działaniach ratowniczych, lotach ratujących życie czy podczas działań gaśniczych przy wykorzystaniu strażackiego Bambi Bucket. I to właśnie korzystając z trzytonowego zbiornika na wodę, podwieszonego pod ten policyjny śmigłowiec, lotnicy i strażacy szkolili się w tym tygodniu w Wielkopolsce.Jak ważne jest stworzenie zgranego zespołu z funkcjonariuszy obu służb pokazały ostatnie lata, kiedy to wspólnie ze strażakami mieliśmy okazję uczestniczyć w gaszeniu pożarów w Turcji, Czechach czy też na Mazowszu. Tak jak w realnych działaniach, tak i w tych ćwiczeniach wykorzystywany był policyjny śmigłowiec Black Hawk. W szkoleniu, które odbyło się w tym tygodniu na terenie gminy Siedlec, oprócz policyjnych lotników brali udział strażacy ze Specjalistycznych Grup Ratownictwa Wysokościowego z Poznania i Warszawy.Pod koniec kwietnia na terenie lotniska Warszawa-Babice odbyły się zajęcia teoretyczne z użyciem policyjnego śmigłowca pod kątem wykorzystania zbiorników Bambi Bucket w zakresie wsparcia modułu GFFFV PSP w gaszeniu pożarów lasu oraz działań związanych z technikami liniowymi.Kiedy przeszkolenie teoretyczne było już za funkcjonariuszami obu służb można było się skupić na wykonaniu zadań praktycznych.
– Szkolenie umożliwiło nam przećwiczenie z kolegami z Wielkopolski i
Warszawy różne, potencjalnie możliwe sytuacje. Jak pokazują nasze
dotychczasowe wspólne doświadczenia m.in. z misji zagranicznych musimy
być stale gotowi do niesienia pomocy. Nie zawsze wykorzystanie
strażackich wozów gaśniczych jest możliwe albo najbardziej efektywne.
Trudno dostępny obszar objęty pożarem często można gasić jedynie z
powietrza przy użyciu specjalnie zaprojektowanych samolotów i śmigłowców
lub też śmigłowców wyposażonych w Bambi Bucket. Skuteczność i szybkość
takiego działania decyduje wtedy o powodzeniu całej operacji. Ale nie
tylko pobieranie i zrzuty wody przy użyciu zbiornika zewnętrznego
ćwiczyliśmy. Kilkugodzinne ćwiczenie takich elementów, jak: desantowanie
przy użyciu liny osobistej i wspólnej, a następnie ewakuacja za pomocą
dźwigu pokładowego sprawiają, że jesteśmy gotowi współdziałać, gdy
pożarem objęty będzie rozległy obszar, gdy w rejon działania trzeba
będzie przerzucić funkcjonariuszy czy ewakuować ich z miejsca odciętego
przez ogień, co może decydować o ich życiu i zdrowiu – mówi insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP.
Bambi Bucket to specjalne zbiorniki gaśnicze stosowane w walce z
pożarami z powietrza. Latanie maszyną z podwieszonym do niej zbiornikiem
często w trudnych warunkach związanych z dużym zadymieniem oraz wysoką
temperaturą, nie jest łatwym zadaniem i wymaga od pilota dużo
doświadczenia i precyzji. Policyjni lotnicy, aby nabrać wody z
naturalnego zbiornika wodnego (np. jeziora czy rzeki) muszą manewrować
maszyną w taki sposób, aby odpowiednio ją ustawić i móc wykonać tę część
zadania. Kolejnym krokiem jest nalot nad miejsce pożaru i otwarcie klap
zbiornika. Od wiedzy kiedy i w jaki sposób to zrobić, a przede
wszystkim od dokładności wykonania tej części zadania, zależy powodzenie
prowadzonej akcji gaśniczej.
– Podczas gaszenia pożarów przy użyciu Bambi Bucket bardzo ważne jest to, jak dokładnie będzie wykonany zrzut – tłumaczy dowódca JRG 7 Warszawa bryg. inż. Grzegorz Kozioł i dodaje: – Nasze
doświadczenia, które zyskaliśmy w ostatnich latach podczas współpracy z
policją przy gaszeniu pożarów pokazują, że pomoc śmigłowca w tego typu
zdarzeniach może być olbrzymim wsparciem dla naziemnych sił w walce z
żywiołem, jakim jest ogień, szczególnie na dużych, otwartych terenach
oraz wszędzie tam, gdzie trudno dojechać wozom strażackim. (policja.pl)
Komentarze
Prześlij komentarz