Główne lotnisko Amsterdamu Schiphol ogłosiło radykalne zmiany


Główne lotnisko Amsterdamu Schiphol ogłosiło radykalne zmiany. Najpóźniej do końca 2025 roku nie będą na nim lądować samoloty w nocy a prywatne odrzutowce w ogóle nie będą mogły na nim lądować. Lotnisko ogłosiło, że powinno to doprowadzić do „cichszego, czystszego i lepszego lotnictwa”. Stopniowo zakazane mają być również samoloty, które robią dużo hałasu, takie jak Boeing 747. Organizacje ekologiczne i lokalni mieszkańcy pozytywnie zareagowali na te informacje, ale linie lotnicze i touroperatorzy są krytycznie nastawieni do tych planów. Nie powstanie także nowy, planowany pas startowy. Linie lotnicze KLM, których bazą jest właśnie Schiphol, zareagowały zdziwieniem, a w oświadczeniu lina napisała, że życzyłaby sobie „wspólnego podejścia przemysłu lotniczego do redukcji emisji CO2 i redukcji hałasu”. Z drugiej strony organizacja ekologiczna Greenpeace z zadowoleniem przyjęła ten plan, szczególnie chwaląc zakaz lądowania dla prywatnych odrzutowców.Schiphol twierdzi, że bierze na cel prywatne odrzutowce, ponieważ powodują one „nieproporcjonalną ilość uciążliwego hałasu i emisji CO2 na pasażera”. Prywatne odrzutowce wytwarzają do 14 razy więcej zanieczyszczeń powodujących ocieplenie planety niż samoloty komercyjne i 50 razy więcej niż pociągi - według europejskiej organizacji zajmującej się czystym transportem Transport & Environment. Według władz lotniska około połowy tych prywatnych samolotów lata w miejsca takie jak Ibiza w Hiszpanii, Cannes we Francji lub Innsbruck w Austrii. Lotnisko twierdzi, że z Amsterdamu do tych miejsc lata wiele samolotów i sugeruje, że prywatni pasażerowie powinni zamiast tego korzystać z usług komercyjnych. Schiphol zapewnia, że małe samoloty policyjne i sanitarne będą mogły startować i lądować, tak jak obecnie w ramach nowego systemu. Ponad to Schiphol chce, aby między północą a 6 rano nie startowały już żadne samoloty, a do 5 rano nie lądowały. Lotnisko poinformowało, że w ciągu roku odbywa się około 10 tys. nocnych lotów. Holenderski rząd zdecydował, że lotnisko musi zmniejszyć liczbę lotów z 500 tys. do 440 tys. rocznie do przyszłego roku z powodu hałasu i zanieczyszczenia. Od listopada obowiązywać będzie początkowo górna granica 460 000 lotów. KLM i cztery inne linie lotnicze oprotestowały tę decyzję. Źródło: rp.pl

Komentarze