Rząd Belgii i rodzina królewska latają samolotami firmy powiązanej z Rosjanami


Prywatne odrzutowce, którymi podróżuje rząd i członkowie rodziny królewskiej, są obsługiwane przez firmę Luxaviation, do której płyną rosyjskie pieniądze - ujawnił w piątek dziennik „De Tijd”. Chodzi o dwa samoloty Dassault Falcon 7X, które są wykorzystywane do lotów z królem, premierem, ministrem spraw zagranicznych oraz wysokimi urzędnikami UE - informuje gazeta. Pod koniec 2019 r. ministerstwo obrony podpisało 12-letni kontrakt na ich leasing za 124,5 mln euro od firmy Luxaviation, która jest drugą co do wielkości prywatną firmą zajmującą się transportem lotniczym w Belgii. „De Tijd” informuje, że główny udziałowiec firmy Patrick Hansen jest powiązany z 90 firmami zarejestrowanymi na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych i Belize. „Za niektórymi z nich ukrywają się Rosjanie, którzy przekazali mu miliony euro” – czytamy w dzienniku. W 2013 roku Luxaviation przejęło belgijską grupę lotniczą Abelag. Hansen stwierdził, że zakup został opłacony wyłącznie ze „środków własnych i kredytów bankowych”. Dzięki dokumentom Pandora Papers dziennikarze ustalili jednak, że środki na ten cel (20,5 mln euro) przekazała firma Ackerfield Overseas z Brytyjskich Wysp Dziewiczych, za którą ukrywa się Rosjanin „A.K.”, syn rosyjskiego miliardera, który w 2016 r. otrzymał odznaczenie od Władimira Putina. „W ostatnich latach do Luxaviation napłynęło wiele innych wielomilionowych pożyczek z Brytyjskich Wysp Dziewiczych za pośrednictwem Ackerfield i podobnych firm należących do tego samego Rosjanina” – czytamy w „De Tijd”. „Nie byliśmy świadomi rosyjskich powiązań firmy Luxaviation” – powiedział gazecie Cédric Maes, rzecznik belgijskiego resortu obrony. (PAP)

Komentarze