Zaginął rumuński MiG-21 LanceR patrolujący rumuńskie wybrzeże Morza Czarnego


2 marca zaginął rumuński MiG-21 LanceR patrolujący rumuńskie wybrzeże Morza Czarnego. W celu jego odnalezienia wysłano śmigłowiec ratowniczy IAR-330 Puma. Ten jednak rozbił się 11 kilometrów od macierzystej bazy grzebiąc 7-osobową załogą. Myśliwca LanceR nadal się nie odnalazł. Załogi obydwu utraconych maszyn meldowały o złej pogodzie. Do zaginięcia LanceR-a doszło 2 marca o godzinie 20.03, 13 minut po starcie z 57 bazy Mihail Kogălniceanu. Maszyna z którą utracono kontakt radiowy znajdowała się prawdopodobnie nad lądowym terytorium Rumunii, na zachód od Konstancy, choć niedaleko wybrzeża. Rumunski śmigłowiec ratowniczy wystartował z tej samej bazy w celu odnalezienia pilota i rozbitej maszyny i rozpoczął poszukiwania. Kontakt z nim utracono o godzinie 20.44. Jak się okazało rozbił się w okolicy miejscowości Gura Dobrogei, 11 km od bazy. W tej katastrofie zginęło siedem osób w tym dwóch morskich ratowników. W reakcji na to zdarzenie w pierwszych chwili miał zostać poderwany drugi śmigłowiec ratowniczy, ale ostatecznie się na to nie zdecydowano. Niektórzy komentatorzy dopatrują się działania rosyjskiego w tym swego rodzaju incydentu, który może doprowadzić do wywołania szerszego konfliktu zbrojnego. Wskazują oni, że Flota Czarnomorska właśnie szykuje się prawdopodobnie do desantu w okolicach Odessy i rumuński MiG-21 mógł wejść w rosyjską strefę bezpieczeństwa. Wskazywany jest też wątek wypuszczenie przez Rumunów Ukraińskiego Su-27 w dniu wczorajszym. W kierunku Ukrainy odprowadzały go właśnie rumuńskie MiGi-21.Wydaje się jednak, że tego rodzaju rewelacje są mało prawdopodobne. Po pierwsze do utraty łączności doszło jeszcze nad Rumunią. Po drugie, utracone statki powietrzne były stare i zła pogoda mogła teoretycznie doprowadzić do zbiegu okoliczności w postaci rozbicia się dwóch maszyn. Po trzecie wreszcie (i najważniejsze) nad wschodnią flanką NATO znajduje się obecnie tyle samolotów rozpoznawczych i wczesnego ostrzegania, że ewentualny atak nie uszedłby ich uwadze. (Defence24)

Komentarze