Airbus i Quebec wspólnie zainwestują


Airbus wraz z przedstawicielami prowincji Quebec zawarły umowę inwestycyjną na rozwój programu budowy modeli A220. Problem w tym, że to już trzecia tura finansowania inwestycji, która do tej pory się nie zwróciła. Mimo że szef Airbusa uspokaja sytuację, to niektórzy krytycy twierdzą, że jest to nieopłacalne.Jak informuje agencja Reuters, Airbus i rząd Quebec potwierdziły, że podpisały umowę inwestycyjną o wartości 1,2 mld dolarów na utrzymanie programu A220. Dzięki temu fabryka mieszcząca się w Mirabel (prowincja Quebec), będzie mogła dalej istnieć. Tym samym 2500 stanowisk pracy zostanie utrzymanych. Wcześniej na miejscu istniał program CSeries Bombardiera, ale kanadyjski koncern zrezygnował z lotnictwa komercyjnego. Sytuację wykorzystał Airbus, który przy pomocy rządu Quebec przejął program produkcyjny A220. Niestety stało się to w lutym 2020 roku, tuż przed pandemią i załamaniem rynku lotniczego. W toku pandemii, mimo nierentowności, firma wciąż ma nadzieję na poprawę sytuacji. Odpowiadają za to liczne zamówienia zarówno na modele A220, jak i inne maszyny europejskiego producenta. Dzięki temu rząd Quebec poinformował, że przekaże na ten cel 300 mln dolarów, a resztę pokryje koncern z Europy. Dzięki temu fabryka zdoła się utrzymać jeszcze przez cztery lata. Niestety, jak wskazują niektórzy eksperci, kolejna tura finansowania z lokalnych podatków, może nie przynieść oczekiwanych założeń.Z tego powodu szef Airbusa Guillaume Faury zaczął uspokajać inwestorów, że inwestycja powinna być rentowna do połowy dekady, a program ratowania miejsc pracy musi zostać utrzymany. Na dodatek firma przekonuje, że zatrudni jeszcze co najmniej 500 pracowników w zakładzie produkcyjnym. Wszystko dlatego, że oczekuje, iż po zakończeniu pandemii ruch lotniczy na nowo wzrośnie.Quebec, to nie jedyne miejsce, gdzie produkuje się części do A220, ponieważ drugim zakładem jest Mobile w Alabamie. Niemniej jednak Airbus zamierza przejąć rynek, który do tej pory był zdominowany przez Boeinga. Amerykańska firma miała w ostatnim czasie jednak sporo problemów ze względu na model 737 MAX, który nie spełnił oczekiwań pod kątem bezpieczeństwa. I mimo że ostatnio powrócił do łask, to jeszcze długo upłynie, zanim odzyska pełne zaufanie pasażerów i linii lotniczych. Źródło: Reuters

Komentarze