Linie lotnicze reagują na niepewność co do zamiarów Rosji wobec Ukrainy


Rezygnacja z noclegów w Kijowie i unikanie, jeśli jest to możliwe, przelotów nad terytorium Ukrainy. Tak reagują linie lotnicze na niepewność co do zamiarów Rosji wobec Ukrainy.Ryanair od lutego znacząco ogranicza swój ukraiński rozkład lotów. „Bezpieczeństwo pasażerów i załóg jest dla nas priorytetem. Cały czas monitorujemy sytuację i odpowiednio dostosowujemy nasze rozkłady”— czytamy w oświadczeniu irlandzkiego przewoźnika. O monitorowaniu sytuacji czytamy także w oświadczeniu LOT, który podkreśla, że jakakolwiek decyzja dotycząca rejsów na Ukrainę zostanie podjęta po otrzymaniu rekomendacji od regulatora ruchu lotniczego, czyli Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Polski przewoźnik lata z Warszawy na dwa lotniska w Kijowie (Boryspol i Żuliany), do Odessy i Lwowa i — jak na razie — w planach ma powrót w marcu do Charkowa. Ale prezydent Ukrainy, Wołodomyr Zełenski mówił w końcu stycznia o zagrożeniu ze strony rosyjskiej i możliwej okupacji tego miasta. Połączenia do ukraińskich miast utrzymuje także węgierski Wizz Air, ale, jak informuje linia w komunikacie „w każdej chwili jest gotowa zmienić swoje plany”. Z kolei linie z Grupy Lufthansy — sama LH oraz Swiss i Austrian Airlines a także holenderskie KLM tak zmieniły rozkłady, że ich samoloty i załogi nie nocują w Kijowie, więc musiały zrezygnować z dochodowych połączeń wcześnie rano i późnym wieczorem, czyli z i oferty szybkich przesiadek. Pozostali przewoźnicy tak zmienili trasy swoich przelotów, aby maksymalnie krótko zahaczać o terytorium Ukrainy, bądź wręcz je omijać. Wszyscy pamiętają horror z rejsem MH 17 Malaysian Airlines lecącym z Amsterdamu do Kuala Lumpur, który w sierpniu 2014 roku został zestrzelony rosyjską rakietą. A przestrzeń powietrzna nad Krymem i tak jest zamknięta dla linii komercyjnych. Zakaz lotów nad południową i wschodnią Ukrainą mają również linie kanadyjskie. Przelotów nad wschodnią Ukrainą unikały już wcześniej też Air France, które teraz przekierowały swoje rejsy tak, że całkowicie omijają ukraińskie terytorium. I jak KLM oraz przewoźnicy z Grupy LH, tak samo i Francuzi zrezygnowali z nocowania w Kijowie. Europejska Agencja Lotnictwa Cywilnego (EASA) także monitoruje sytuację i współpracuje z Komisją Europejską, a dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) Willie Walsh mówi o bliskich kontaktach z Eurocontrol, która ma tak zaplanować loty, aby samoloty cywilne nie znalazły się w strefie potencjalnego konfliktu. — Niestety jest to region, gdzie w przeszłości już były kłopoty. Dlatego większość linii znacząco zmniejszyła przeloty w ukraińskiej przestrzeni powietrznej — mówił szef IATA podczas internetowego spotkania z mediami 25 stycznia. EASA i Federalna Administracja Lotnictwa USA, (FAA) wprowadziły ograniczenia przestrzeni powietrznej – w tym NOTAM obejmujące różne części wschodniej Ukrainy i Krymu – od 2014 r. (rp.pl)

Komentarze