Tani irlandzki przewoźnik rozważa rezygnację z giełdy London Stock Exchange


Tani irlandzki przewoźnik rozważa rezygnację z giełdy London Stock Exchange, bo przestała być atrakcyjna dla jego akcji. W całym roku zakłada stratę 100-200 mln euro.Ryanair ogłosił w 2020 r., że brytyjscy obywatele, podobnie jak inni nie mieszkający w krajach Unii Europejskiej, nie będą mogli od stycznia 2021 kupować zwykłych akcji. Decyzja wynikała z konieczności zapewnienia, by linia lotnicza była w większości własnością europejskiego bloku i zachowała obowiązujące w nim licencje i prawa do wykonywania lotów. Sytuacja Brytyjczyków zmieniła się wraz z brexitem. Akcje Ryaniara sa notowane na giełdzie w Dublinie, a jego amerykańskie kwity depozytowe (ADR) na amerykańskiej Nasdaq. W 2012 Irlandczycy obniżyli status swych notowań z premium (premium listing) zastrzeżonego dla otwartych spółek inwestycyjnych do standardowego dotyczącego zamkniętej spółki. „Obecnie rada dyrektorów Ryanaira zastanawia się nad zaletami zachowania standardowego notowania na LSE. Wyjście z LSE jest zgodne z generalną tendencją dla obrotu akcjami unijnych firm po brexicie” - cytuje Reuter komunikat z Dublina, informujący także o wynikach I półrocza (od kwietnia do września). Według prezesa Michaela O'Leary, to nieuchronna konsekwencja brexitu i przepisów. Szef pionu finansowego Neil Sorahan poinformował przy okazji, że w Londynie istnieje obrót niecałymi 10 procentami akcji spółki. Linia osiągnęła pierwszy zysk kwartalny 225 mln euro od początku pandemii, a po 6 miesiącach udało jej się zmniejszyć straty ponad 8-krotnie, do 48 mln euro dzięki dużemu ożywieniu przewozów latem. W I kwartale straty były większe: 273 mln. W całym roku do 31 marca 2022 przewiduje stratę 100-200 mln euro z powodu tańszych biletów sprzedawanych na sezon zimowy. Rok temu straty wyniosły 815 mln euro. - Niewątpliwie reszta roku finansowego będzie trudna, szczególnie zima - stwierdził Michael O'Leary. - Dojście do równowagi jest mało możliwe w tym roku - przyznał w Telewizji Bloombega. Utrzymanie niskich cen zimą i dużej liczby podróżnych pozwoli nam przygotować się do bardzo dużej poprawy w liczbie pasażerów i w cenach biletów latem 2022 - dodał. Zakłada, że liczba pustych foteli w samolotach zmaleje z ok. 20 proc. do niecałych 10 proc. do lata. Po 6 miesiącach linia przewiozła 39,1 mln podróżnych, ponad dwukrotnie więcej niż rok wcześniej, ale o 54 proc. mniej niż w ostatnim roku przed pandemią. Zimą przewiduje przewozy po 10 mln miesięcznie, a w całym roku 103 mln. W roku przed pandemia było ich 149 mln. Prognozy na przyszły rok są bardzo ograniczone, jeśli uwzględnić wolno rosnącą krzywą rezerwacji i większe koszty nieubezpieczonej części potrzeb w zakresie paliwa. Prezentacja bilansu była dla prezesa okazją do kolejnego skrytykowania Boeinga za ceny. - Wyskoczył nagle z dwucyfrową podwyżką. Nie rozumiem takiej strategii. Uważamy takie podejście za wynik urojeń - powiedział. Źródło: rp.pl

Komentarze