Boeing zmniejsza straty, ale wciąż musi naprawiać samoloty


Boeing zmniejszył stratę netto w trzecim trzecim kwartale do 166 mln dolarów wobec 466 mln dolarów rok wcześniej. Na wynikach koncernu wciąż jeszcze ciążą problemy z Boeingami 737 Max.Boeing w trzecim kwartale zwiększył przychody o 8 proc. rok do roku do 15,3 mld dolarów wobec 14,1 mld dolarów w trzecim kwartale 2020 roku. To jednak wynik nieco poniżej prognoz analityków, którzy oczekiwali przychodów 16,3 miliarda dolarów. W skali dziewięciu miesięcy wzrost przychodów był jeszcze szybszy – o 11 proc. Wyniosły one 47,5 mld dolarów wobec 42,9 mld dolarów rok wcześniej.Strata netto w trzecim kwartale wyniosła 132 mln dolarów wobec 466 mln dolarów rok wcześniej. Od początku roku strata netto wyniosła 126 mln dolarów, wobec 3,5 mld dolarów strat w pierwszych dziewięciu miesiącach 2020 roku. Zapotrzebowanie na rynku komercyjnym wciąż rośnie dzięki szeroko zakrojonej dystrybucji szczepionek i granic. W przyszłości pojemność łańcucha dostaw i handel globalny będą kluczowymi czynnikami napędzającymi naszą branżę i ożywienie gospodarki - powiedział David Calhoun, dyrektor generalny koncernu. Koncern wciąż ma jednak problemy ze swoimi maszynami. Dopiero jesienią ubiegłego roku zakończyło się spowodowane katastrofami 20-miesięczne uziemienie samolotów 737 Max (w Europie na początku tego roku). Kłopoty jednak nie ustały. We wtorek LOT poinformował, że w związku z tym uziemieniem będzie się domagał od koncernu 250 mln dolarów odszkodowania. Boeing ma również problem z Dreamlinerami, w których koncern musi dokonać przeróbek, przez co wstrzymane zostały dostawy tych maszyn do klientów. Boeing po raz pierwszy ujawnił problemy z jakością szwów na kadłubach niektórych swoich 787 w zeszłym roku. Dostawy wznowiono na krótko w tym roku, ale w maju zostały ponownie wstrzymane z powodu dalszych kontroli. Jak informuje koncern, problemy z Dreamlinerami to około 1 mld dolarów dodatkowych kosztów. (wnp.pl)

Komentarze