Mija rok od uziemienia programu budowy samolotu Mitsubishi SpaceJet

Foto: The Japan Times

W maju 2020 r. Mitsubishi Aircraft poinformowało, że zamyka wszystkie swoje lokalizacje poza Japonią i przenosi wszystkie działania związane z programem SpaceJet z powrotem do swojej siedziby głównej w Nagoi w Japonii. To była odpowiedź na presję kosztową w związku ze spowolnieniem lotniczym spowodowanym koronawirusem. Mitsubishi Aircraft Corporation twierdzi, że w ramach konsolidacji swoich usług do Japonii firma przerwie testy w locie 90-miejscowego odrzutowca regionalnego SpaceJet M90 i zawiesi rozwój 76-osobowego M100. Producent obecnie kontynuuje starania o certyfikację M90, choć działania te na razie zostaną przeniesione do walidacji i innych prac biurowych. Mitsubishi twierdzi, że firma ponownie oceni plan certyfikacji M90 po osiągnięciu tegorocznych celów budżetowych. Japońska firma testowała w locie typ M90 ​​w USA w Moses Lake oraz w Japonii. Zamknięcia oddziałów są kierowane na wszystkie lokalizacje poza Japonią. Mitsubishi Aircraft na razie nie ogłosił żadnych zmian w planie, zgodnie z którym jego macierzysty Mitsubishi Heavy Industries (MHI) przejęło program CRJ Bombardiera za 550 milionów dolarów. Wtedy Mitsubishi i Bombardier poinformowali, że umowa zostanie sfinalizowana 1 czerwca. 
 W listopadzie 2020 r. MHI zahamowało rozwój programu SpaceJet, ponieważ perspektywy dla pierwszego japońskiego samolotu pasażerskiego od pół wieku w ostatnim czasie bardzo przygasły. Jak informuje holding decyzja pozwoli na zmniejszenie o połowę zatrudnionych w sektorze lotnictwa komercyjnego, co pomoże wygenerować oszczędności w wysokości 120 miliardów jenów (1,15 miliarda dolarów).

– Będziemy pracować nad oceną stanu, w jakim się znajdujemy, wprowadzeniem ulepszeń i oceną ewentualnego ponownego uruchomienia programu SpaceJet – można przeczytać w komunikacie MHI o regionalnym odrzutowcu w najnowszym biznesplanie.

Ogólnie Mitsubishi poinformowało, że likwiduje 2 tys. miejsc pracy w jednostkach i spółkach zagranicznych oraz przenosi ponad 3 tys. wewnętrznie do innych spółek, aby obniżyć koszty. Producent wysłał również około tysiąca pracowników do pracy dla firm zewnętrznych. Wszystko to jest spowodowane tym, że MHI w piątek odnotował 62,5 proc. spadek zysku operacyjnego w drugim kwartale, który spadł do 12,7 mld jenów. Za cały rok MHI oczekuje zysku operacyjnego na poziomie 50 mld jenów (478 mln dolarów) w porównaniu z wcześniejszą prognozą braku zysku.

Warto dodać, że rząd Japonii postrzegał projekt SpaceJet jako sposób na rozszerzenie krajowego przemysłu lotniczego poza dostarczanie tylko części do komercyjnych odrzutowców budowanych przez inne kraje, w szczególności do Boeinga w Stanach Zjednoczonych. MHI SpaceJet początkowo miał zacząć latać pasażerami w 2013 r. Pierwszym klientem i pierwszy odbiorcą miały być linie All Nippon Airways, które zamówiły 32 samoloty, ale problemy techniczne i wpadki projektowe zmusiły Mitsubishi Aircraft do sześciokrotnego opóźnienia dostawy.

Wspomniana ANA, największa japońska linia lotnicza, ogłosiła w u.br., że zmniejszy swoją flotę samolotów o ponad 10 proc., aby poradzić sobie ze spowolnieniem ruchu lotniczego wywołanego pandemią. Natomiast MHI w maju u.br. zawiesiło plany dotyczące wariantu M100 SpaceJet postrzeganego jako klucz do zdobycia zamówień od amerykańskich linii lotniczych.
Źródło: Rynek Lotniczy

Komentarze