FAA z nadzwyczajną ostrożnością podszedł do powrotu Boeingów 737 MAX


Amerykański regulator rynku lotniczego Federal Aviation Administration (FAA) z nadzwyczajną ostrożnością podszedł do powrotu Boeingów 737 MAX po 20 miesięcznym uziemieniu. Błędy w oprogramowaniu w tej maszynie były przyczyną dwóch katastrof lotniczych w których zginęło 346 osób. Jak szybko okazało się w dochodzeniu po uziemieniu tych maszyn 12 marca 2019, przy certyfikacji nowych typów i modeli samolotów, FAA udzieliła Boeingowi daleko idących kompetencji. I niektóre procedury wymagane do tego, by samoloty zostały uznane za zdolne do latania, wykonywał sam Boeing. Kiedy sprawa wyszła na jaw w FAA otwarcie przyznano, że w procesie certyfikacji MAX-ów można było kilka procedur bezpieczeństwa przeprowadzić lepiej. Teraz FAA podeszła do sprawy ponownej certyfikacji B737 MAX znacznie odpowiedzialniej i przy pomocy sieci satelitów śledzi te maszyny, które już zaczęły ponownie latać z pasażerami.Źródło: rp.pl

Komentarze