Dwa i pół miliarda dolarów zapłaci Boeing


Dwa i pół miliarda dolarów zapłaci Boeing w Stanach Zjednoczonych za nieprawidłowości w produkcji modelu B737 MAX. Z tej kwoty 1,77 mld jest przeznaczone na odszkodowania dla linii lotniczych, które zmuszone były do uziemienia tych maszyn, bądź nie mogły ich odebrać. To kolejne miliardy, jakie Boeinga kosztuje kryzys związany z błędami popełnionymi tak w produkcji, jak i późniejszej nieudanej akcji obrony. Ostatnia kara ma zakończyć dochodzenie przeciwko koncernowi, któremu udowodniono nieprawidłowości we współpracy z amerykańskim regulatorem rynku lotniczego Federal Aviation Administration (FAA). Agencja m.in. zajmuje się certyfikacją samolotów produkowanych w Stanach Zjednoczonych. Kryzys w Boeingu rozpoczął się w marcu 2019 roku, kiedy 10 marca doszło do katastrofy MAX-a należącego do Ethiopian Airlines. Okazało się wtedy, że przyczyna była taka sama, jak w przypadku innej linii eksploatującej ten model maszyny – indonezyjskich Lion Air. Łącznie w obu zginęło 346 pasażerów i członków załóg.Tuż po tych wypadkach Boeing zachowywał się wyjątkowo arogancko, o wypadki obwiniał pilotów i szukał wsparcia u prezydenta Trumpa, który przekonywał, że piloci maszyn, które uległy katastrofie nie mieli wystarczających kwalifikacji. Uzyskał jego pełne poparcie, a prezydent kilkakrotnie publicznie wychwalał Boeinga za jego wkład w gospodarkę amerykańską. Sugerował nawet, że Boeingowi powinno się wszystko wybaczyć, w tym darować nałożone kary, a do tego zakwalifikować koncern do pomocy publicznej. W czasie dochodzenia jednak okazało się, że to jednak nie tylko Boeing zawinił, ale również i sama FAA, która pozwalała, aby w niektórych przypadkach Boeing sam certyfikował produkowane przez siebie maszyny. Ostatecznie posady straciło kilka osób z kierownictwa koncernu, w tym prezes Dennis Muilenburg.Zdaniem Dominica Gatesa z „Seattle Times” (gazeta dostała nagrodę Pulitzera za obsługę kryzysu w Boeingu) zgoda Boeinga na zapłacenie kary wyrażona na zaledwie 2 tygodnie przed objęciem prezydentury przez Joe Bidena nie jest przypadkowa, chociaż tak naprawdę, to nigdy nie rozważano oskarżenia koncernu o działalność kryminalną. Gdyby jednak tak się stało, to rzeczywiście koszty dla gospodarki USA byłyby ogromne w utraconych miejscach pracy nie tylko w samym Boeingu, ale i u jego dostawców. Takie zarzuty postawiono jedynie dwóm pracownikom, którzy nie ukrywali przed FAA zmiany wprowadzone w systemie MCAS, jak się okazało winnym obu katastrof. Zgodnie z ugodą zawartą w ostatni czwartek Boeing zobowiązał się do stworzenia funduszu wartego pół miliarda dolarów, z którego mają być wypłacane odszkodowania dla rodzin ofiar obu katastrof i zapłacenia kary w wysokości 244 mln dol. 1,77 mld dol. ma zapłacić swoim klientom, którzy nie byli w stanie korzystać z samolotów, które zostały na świecie uziemione 12 marca 2019, bądź nie mogli ich odebrać w terminie.MAX-y w niektórych krajach już latają. W USA American Airlines w pierwszy lot z pasażerami wystartował MAX-em 29 grudnia 2020. W Brazylii lata już MAX-ami GOL. W Europie agencja bezpieczeństwa lotniczego (EASA) zapowiedziała, że wyda ponowną certyfikację dla MAX-ów w styczniu 2021. FAA pozwoliła B737 MAX latać z pasażerami już w listopadzie. Rok temu Boeing przyznał, że do tego czasu kryzys MAX-a kosztował go 18 mld dol. Ale to było jeszcze przed wybuchem pandemii COVID-19, która mocno uderzyła w branże lotniczą. Boeing stracił wtedy ponad 1000 zamówień na produkowane przez siebie samoloty, w tym głównie właśnie na MAX-y. Nadal jednak linie są chętne do odebrania ponad 4 tys. takich maszyn.Źródło: rp.pl

Komentarze