Lufthansa planuje złożyć duże zamówienie na samoloty wąskokadłubowe

Lufthansa planuje w przyszłym roku złożyć duże zamówienie na samoloty wąskokadłubowe, które zastąpią najstarsze maszyny. Przewoźnik rozważa w sumie cztery samoloty, a sam Carsten Spohr, prezes grupy Lufthansa, uważa, że ​​według niego Boeing 737 MAX jest samolotem wartym rozważenia, a do czasu dostawy na pewno wszystkie jego problemy będą rozwiązane. Lufthansa rozważa zamówienie nowych samolotów wąskokadłubowych, które zastąpią airbusy A319 oraz bombardiery CRJ we flotach grupy LH. Wśród kandydatów są cztery rodziny samolotów: airbusy A220, A320neo, boeingi B737 MAX oraz embraery E-Jet E2. Niemiecki przewoźnik planuje złożyć zamówienie w 2020 r., z planowanymi dostawami rozpoczynającymi się w 2023 r. Grupa Lufthansy posiada 118 airbusów A319 i 35 bombardierów CRJ-900, stan na 27 marca 2019 r., obsługiwanych przez linie Austrian Airlines, Brussels Airlines, Eurowings, Lufthansę i Swiss. Przy obecnym inwentarzu floty naturalnym wydawałoby się zastąpienie maszyn CRJ airbusami A220 (dawnym bombardierem CSeries), a A319 najnowszymi airbusami A319neo. Czy tak się stanie? Czas pokaże, bo prezes grupy LH nie wyklucza także zupełnie innej opcji. – Planujemy w przyszłym roku złożyć spore zamówienie na samoloty wąskokadłubowe. Na razie nie jest przesądzone czy będą one tylko od jednego producenta. Pojawia się wiele pytań o 737 MAX, które obecnie przeżywają gorsze chwile. Myślę, że B737 MAX będzie, w planowanym czasie naszych nowych dostaw, bezpiecznym samolotem do latania - powiedział w Waszyngtonie Carsten Spohr. Źródło: Rynek Lotniczy

Komentarze