Rozbił się śmigłowiec Robinson R44 należący do kompanii Light Air

Wczoraj z lądowiska w Biełorecku w Baszkirii wystartował śmigłowiec R44 kompanii Light Air. Na jego pokładzie znajdował się pilot i dwóch strażaków. Mieli oni patrolować obszar leśny objęty pożarami. O 11:15 służba kontroli lotów nie zdołała nawiązać zaplanowanej łączności z pilotem śmigłowca. O 15:20 w lokalnym oddziale MCzS (Ministerstwa do spraw nadzwyczajnych) odebrano sygnał awaryjny emitowany z miejsca rozbicia się maszyny. Rozpoczęto wówczas jej poszukiwania. Brało w nich udział 70 osób i śmigłowce. Po odnalezieniu (z powietrza) o 16:35 – w trudno dostępnym terenie, 15 km od wioski Inzia – wraku okazało się, że wszyscy lecący śmigłowcem zginęli. Media podają, że pilotem był Oleg Nikitin, a strażakami Ajdar Jangirow i Damir Szajmuchamietow. Nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Wstępnie bierze się pod uwagę możliwość awarii technicznej, błąd pilota, niewłaściwe paliwo lub warunki atmosferyczne. W Baszkirii były one dziś rano bardzo trudne, panowała gęsta mgła. Rozbity śmigłowiec to Robinson R44 należący do kompanii Light Air (dawne Ufimskije Awialinii). Do Biełorecka przyleciał z Ufy. W dniu katastrofy kompania dysponowała 9 samolotami An-2, 15 śmigłowcami R44, jednym R66 i jednym Eurocopter Bk.117 C-1. Źródło: Altair

Komentarze