Eurowings ma być trzecim low-costem w Europie

Lufthansa chce zrobić ze swojej linii lotniczej Eurowings trzeciego, po Ryanairze i easyJecie, pod względem wielkości, taniego przewoźnika w Europie. Ogłosiła to wraz z ogłoszeniem decyzji o wykupieniu reszty Brussels Airlines Plany rozwoju taniej linii Eurowings wiążą się z przejęciem ponad 55 procent udziałów w Brussels Airlines oraz z wynajęciem 40 samolotów od Air Berlina. Ten ostatni przewoźnik chce zmniejszyć swą flotę i wyodrębnić dział lotów urlopowych na krótkie trasy dla odzyskania rentowności. Plan Lufthansy oznaczają dla niego ratunek finansowy. Dzięki wynajęciu samolotów z załogami (wet lease) od Air Berlina Eurowings, mający obecnie 90 samolotów, zyska kolejnych 35 airbusów. Pięć trafi zaś do Austrian Airlines. „Warunki dzierżawy zostaną uzgodnione według stawek rynkowych. Ostateczne porozumienie powinno zostać zawarte w IV kwartale" — oświadczyła Lufthansa. Wynajęte samoloty zaczną latać w letnim rozkładzie od 26 marca 2017. Rynek źle przyjął plan rozwoju Eurowings, akcje Lufthansy notowane straciły nawet na giełdzie we Frankfurcie w pewnej chwili 3,9 procent. Analitycy uważają, że umowa o dzierżawieniu od Air Berlina samolotów z załogami zwiększy koszty i wydaje się bardziej działaniem obronnym przed zakusami Ryanaira i easyJeta w Niemczech kosztem Air Berlina. - Wcale nie jest jasne, czy ta ekspansja Lufthansy pomoże zwiększyć jej zyskowność. Zwłaszcza, że Ryanair zamówił ponad 300 samolotów, Lufthansa będzie więc nadal odczuwać nacisk konkurencji — ocenia ekspert lotniczy John Strickland. „Trudno nam dostrzec, jak warunki tej umowy mogą jednocześnie dać Air Berlinowi możliwy do przyjęcia pozytywny wynik, zapewniając zarazem Eurowingsowi odpowiednio konkurencyjną podstawę kosztów"- napisał w nocie analityk z Liberum, Gerald Khoo. (rp.pl)

Komentarze